Nie było nawet formalnego głosowania nad pozostawieniem szkoleniowca, choć odbyło się coś w tym rodzaju. - Daliśmy członkom zarządu kartki, na których w tajnym trybie mieli stwierdzić, czy Matlak przekonał ich do swojej wizji – wyjaśniał prezes PZPS Mirosław Przedpełski (59 l.). - Zdecydowana większość odpowiedziała „tak”.
Wcześniej Wydział Szkolenia pozytywnie ocenił pracę szkoleniowca, ale ostatnie słowo miało 23-osobowe ciało zarządzające siatkarską centralą. - Wcale nie byłem pewny pozostania – przyznał wczoraj Matlak.
Przeczytaj koniecznie: Liga Mistrzów. Skra Bełchatów - VfB Friedrichshafen 3:0. Awans o krok!
Prezes Przedpełski nie ukrywa, że do umowy trenera zostanie wprowadzony aneks, w którym pojawią się dodatkowe warunki pracy Matlaka. Chodzi o jego ściślejszą współpracę ze związkiem, a nawet formalną kontrolę jego poczynań i o rozwiązanie wszelkich konfliktów personalnych w drużynie.
Kontrakt nie będzie już bowiem bezwzględnie obowiązywał do igrzysk w Londynie. Będzie można go rozwiązać wcześniej, o ile ustalone w aneksie warunki nie zostaną spełnione. - Nie było natomiast mowy o obniżaniu pensji trenera – dodał Przedpełski, który ocenia wyniki kadry Matlaka jako „zadowalające”.
- Zadowalające, ale nie bardzo dobre – uściślił szef związku. - Wierzę jednak w pracę Jurka, bo to trochę jak z Napoleonem, który wybierał generałów mających szczęście. Matlak jest szczęściarzem. Wierzymy także w to, a nie tylko w jego umiejętności - podkreślił.
Siatkówka. Jerzy Matlak zostaje z dziewczynami - tak zdecydował PZPS
2010-12-09
15:04
Szefowie Polskiego Związku Piłki Siatkowej postawili na kontynuację. Trener polskich siatkarek Jerzy Matlak (65 l.) nie został wczoraj odwołany przez zarząd.