Stanisław Szozda walczył do ostatniej chwili

2013-09-25 10:18

Tak pasjonującej rywalizacji, jaką na szosie toczyli Ryszard Szurkowski (67 l.) i Stanisław Szozda (+63 l.), nigdy wcześniej ani później w polskim sporcie nie było. Niestety, w poniedziałek Szozda przegrał z ciężką chorobą. - Tyle pięknych chwil, tyle wspólnych wspomnień - nie kryje wzruszenia Szurkowski, przyjaciel, a wcześniej wielki rywal zmarłego mistrza.

Indywidualny wicemistrz świata (1973), dwukrotny mistrz globu w drużynie (1973 i 1975), dwukrotny srebrny medalista olimpijski (1972 i 1976), triumfator Wyścigu Pokoju (1974). To tylko najważniejsze z jego osiągnięć. Kiedyś w jednej z rozmów pan Stanisław śmiał się, że wszystkich wygranych wyścigów nie potrafi zliczyć. Polska straciła genialnego sportowca i wspaniałego, charakternego człowieka, bo Szozda - tak jak na szosie - do ostatnich chwil walczył dzielnie.

- Staszek od kilku lat chorował na raka żołądka. Nadrabiał miną, pokazywał się na imprezach rowerowych, nie poddawał się, ale w końcu nie dał rady. Czasami kiedy siedzieliśmy przy kawce, aż krzywił się z bólu. Ostatnio było coraz gorzej, pojawiły się przerzuty. Po trzeciej chemii, którą przyjął trzy tygodnie temu, organizm nie wytrzymał - zdradza w rozmowie z "SE" proszący o anonimowość jeden z jego przyjaciół.

>>> Stanisław Szozda nie żyje. Zmarł wybitny polski kolarz - zobacz, co osiągnął? WIDEO

Cień Szurkowskiego

W pierwszej połowie lat 70. rywalizacja Szozdy i Szurkowskiego elektryzowała całą Polskę. Dwaj wielcy kolarze pokłócili się strasznie już w czasie słynnego wyścigu indywidualnego w czasie mistrzostw świata w 1973 roku w Barcelonie. Poszło o to, że Szozda, który miał pracować na sukces starszego o 4 lata kolegi, zbyt wcześnie rozpoczął ucieczkę. Szurkowski wrzeszczał na niego, żeby zaczekał. Mimo awantury Szozda nie tylko wysforował kolegę z kadry na pierwsze miejsce, ale i sam odjechał rywalom i finiszował po srebro.

Po tych mistrzostwach podsycana przez media rywalizacja zaczęła się na dobre. Rok później na czempionacie w Montrealu Szozda odmówił współpracy z Szurkowskim. Podobno nie ufał rywalowi. Konflikt wykorzystał Janusz Kowalski, który niespodziewanie na mecie wyprzedził Szurkowskiego i zdobył złoty medal. Szozda nawet nie załapał się na podium. Potem relacje między dwoma wielkimi kolarzami były jeszcze gorsze. Nie ukrywali już wzajemnej niechęci, na kolejnych wyścigach rywalizowali głównie ze sobą, nie dbając o pozycję w klasyfikacji generalnej.

Bandyta Lichaczew

Ich walką żyła cała Polska podzielona na fanów jednego i drugiego. Z jednej strony ułożony, zawsze poprawny Szurkowski, z drugiej - nieco szalony, impulsywny i szczery do bólu Szozda, który na mecie jednego z etapów Wyścigu Pokoju w telewizyjnym wywiadzie na żywo nazwał radzieckiego kolarza Lichaczewa bandytą, po tym jak ten po chamsku zajechał mu drogę. W tych czasach taki atak na sportowca z ZSRR był aktem wielkiej odwagi...

Odszedł urażony

Kiedy w 1977 roku zdobył brązowy medal mistrzostw świata w drużynie, nikt nie spodziewał się, że za niespełna 12 miesięcy jako zaledwie 28-letni kolarz zakończy karierę. Poczuł się urażony oskarżeniami działaczy, że symuluje kontuzję. Badania potwierdziły, że uszkodził kręgosłup. Ujął się honorem mimo przeprosin dygnitarzy.

Szurkowski mocno przeżywa śmierć Szozdy. Wielcy mistrzowie utrzymywali kontakt do końca, o konflikcie sprzed lat dawno zapomnieli, przyjaźnili się. - Odszedł wspaniały człowiek. Musi minąć trochę czasu, bym mógł spokojnie o tym mówić... - nie kryje wzruszenia Szurkowski.

Stanisław Szozda

Urodzony 25 września 1950 r. Zmarł 23 września 2013 r.

Sukcesy:

Indywidualny wicemistrz świata amatorów (1973), dwukrotny drużynowy mistrz świata amatorów (1973, 1975), brązowy medalista mistrzostw świata w drużynie (1977).

Dwukrotny drużynowy wicemistrz olimpijski (1972, 1976), zwycięzca Wyścigu Pokoju (1974), dwukrotnie drugi kolarz Wyścigu Pokoju (1973 i 1976).

Mistrz Polski w wyścigu indywidualnym na szosie (1973), wicemistrz z 1971 i 1974. Mistrz Polski w wyścigu górskim (1975) i wicemistrz (1974). Mistrz Polski w wyścigu parami (1974, z Edwardem Barcikiem) i brązowy medalista (1975, także z Barcikiem). Dwukrotny drużynowy mistrz Polski (1971 i 1972) w barwach Legii.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze