Tak Babs dorastał do NFL [ZDJĘCIA]

2015-04-30 9:19

To historia jak z bajki. Jeszcze dwa miesiące temu Babatunde Aiyegbusi (27 l.), syn Polki z Oleśnicy i Nigeryjczyka, grę w futbol amerykański łączył z pracą ochroniarza. Dziś walczy o angaż w Minnesota Vikings i ma ogromną  szansę, by zostać pierwszym zawodnikiem wyszkolonym w Polsce, który trafił do najlepszej ligi świata - amerykańskiej NFL.

Losy Babsa, jak Babatunde nazywają najbliżsi, to gotowy materiał na scenariusz filmowy. Jego rodzice poznali się na studiach medycznych we Wrocławiu. Pochodzący z Nigerii tata Nun został ginekologiem, a mama Mariola postawiła na pielęgniarstwo. Owocem ich miłości jest troje dzieci: dziewczyny Adetokunbo (28 l.) i Omolola (24 l.) oraz Babatunde.

NFL: Babatunde Babs Aiyegbusi podbija Amerykę! Był w Jimmy Kimmel Live!

- Zawsze był większy od rówieśników. Kiedy miał cztery lata, kupowaliśmy mu ubranka jak na siedmiolatka. Od małego lubił sobie pojeść. Był jak żywe srebro. Dziś to kawał mężczyzny. Ma 206 cm wzrostu, waży 150 kg i nosi buty numer 50. Ale dla mnie pozostanie małym chłopcem, który bronił sióstr, gdy zdarzyło się, że ktoś je zaczepiał. Z Babsem nikt nie zadzierał, bo się go bali - śmieje się pani Mariola.

Olbrzym z Oleśnicy w liceum postawił na koszykówkę. Przez pięć lat gry w juniorach Śląska Wrocław dwukrotnie zdobył mistrzostwo Polski. Lecz to nie było to. - Kolega zabrał go na trening Crew Wrocław (dziś Panters), drużyny futbolu amerykańskiego. - I tu Babs przekonał się, że ogromna siła, przez którą w koszykówce miał kłopoty, może być jego wielkim atutem - mówi żona Babatunde, Luiza (31 l.). Aiyegbusi został najlepszym w Polsce ofensywnym liniowym.

Poznali się na meczu futbolowym w Strzelinie. - Nie szukałam męża futbolisty. Poszłam z koleżankami z ciekawości - opowiada Luiza. Sześć lat później szlachcianka z rodu Lubienieckich (herbu Rola) poślubiła Babatunde. Dziś owocem ich wielkiej miłości jest trzyletni synek Babatundji.

Futbolowe początki Babsa nie były łatwe. - Musieliśmy się składać na oświetlenie stadionu we Wrocławiu, bo chłopcy nie mieliby gdzie trenować - wyjaśnia mama zawodnika i ujawnia: - Syn zarywał noce, by oglądać mecze i podpatrywać najlepszych. Marzył o grze w USA. I wreszcie dzięki  ogromnej pracy i uporowi sen się spełnił.Półtora miesiąca temu Aiyegbusi dostał propozycję testów w Minnesota Vikings. Zaprezentował się na tyle dobrze, że podpisał wstępny trzyletni kontrakt (za rok gry będzie otrzymywał 430 tysięcy dolarów). Umowa wejdzie w życie, jeśli w lipcu reprezentant Polski znajdzie się wśród 53 zawodników wybranych do drużyny Vikingów na ten sezon. -Tęsknimy za nim strasznie, ale najważniejsze są jego marzenia - twierdzi Luiza.

Najnowsze