Bestialsko rozrzutny
Najsłynniejszy sportowiec-bankrut. Mike Tyson (51 l.), były król wagi ciężkiej, zarobił szybko 400 milionów dolarów, ale w spektakularny sposób - tak jak nokautował w ringu rywali - wszystko roztrwonił. - Jakoś się rozeszło. Domy dla mnie, domy dla przyjaciół, luksusowe samochody dla mnie, samochody dla przyjaciół, biżuteria, alimenty, pieniądze na adwokatów... Głównie jednak alkohol i narkotyki, bo to one kosztują najwięcej – wyznał po latach Tyson, który potrafił np. kupić sobie nagle trzy tygrysy bengalskie, zamówić w słynnym sklepie Tiffany’ego złote rękawice za 2 mln dolarów, czy nabyć... kuloodporne futra z norek. Ponad 100 mln dolarów wydał na adwokatów (siedział w więzieniu skazany za gwałt). Jak potem policzył, przyjaciołom kupił... 115 samochodów (np. kumpel z dzieciństwa dostał bentleya). Legendarnych bokserów, którzy roztrwonili swój ogromny majątek było więcej, jak choćby Evander Holyfield czy Riddick Bowe.
Nie miał nawet na cheeseburgera
Statystyki są przerażające - aż 60 procent zarabiających miliony koszykarzy NBA już po pięciu latach od zakończenia kariery zostaje bankrutami. Jeszcze gorzej jest w NFL (futbol amerykański) - ponad 70 procent! W tym towarzystwie najbardziej wyróżnił się Allen Iverson (42 l.). Były koszykarz m.in. Philadelphia 76ers zarobił ponad 200 mln dolarów. Do absurdalnej rozrzutności (jego słabością była droga biżuteria) i uzależnienia od narkotyków doszły kłopoty z prawem i hazardem. W czasie jednej nocy w kasynie potrafił przegrać ponad milion dolarów. - Nie mam nawet na cheesburgera! - krzyknął w czasie jednej z rozpraw sądowych. Inni słynni bankruci z NBA to Antoine Walker (roztrwonił 110 mln dol) czy Shawn Kemp (92 mln).
Zaczęło się od rozwodu i kochanki
Na korcie zarobił ponad 25 mln dolarów. Do tego doszły wpływy z kontraktów reklamowych. Upadek Borisa Beckera (50 l.) zaczął się od kosztownego rozwodu ze zdradzaną żoną Barbarą, która zabrała mu 15 mln dolarów i apartament na Florydzie. Potem musiał zapłacić 5 mln dolarów rosyjskiej kochance, której zrobił dziecko (podobno po miłości francuskiej podstępnie wykorzystała jego nasienie, zapładniając się in vitro). Do tego doszło uzależnienie od drogich leków nasennych oraz alkoholu, a później kosztowne terapie. W wydanej autobiografii wyznał, że raz pijany błagał żonę, żeby... go zastrzeliła. Niemiec musiał też oddać 4 mln euro zaległych podatków urzędowi skarbowemu. Resztę roztrwonił, źle inwestując.
Gazza ciągle na gazie
Jeden z największych talentów w angielskim futbolu zaczął staczać się na dno jeszcze w czasie trwania kariery. Uzależniony od alkoholu Paul Gascoigne (50 l.) regularnie upijał się do nieprzytomności, albo zamroczony wódą urządzał piekielne awantury konkubinom, barmanom, czy też napotkanym na ulicy stróżom prawa. Kompromitujące zdjęcia zalanego w trupa gwiazdora często trafiały na okładki brytyjskich tabloidów. Do ciężkiego alkoholizmu doszły depresja i stany maniakalne. "Gazza" krótko po zakończeniu kariery zaczął tonąć nie tylko w alkoholu, ale i w długach.
Doping pociągnął ją na dno
W 2007 roku Marion Jones (42 l.), multimedalistka igrzysk olimpijskich i mistrzostw świata w biegach sprinterskich, przyznała się, że jej kariera była jednym wielkim oszustwem. Sprinterka z USA w latach 1999-2001 regularnie stosowała doping. Została skazana na pół roku więzienia za składanie fałszywych zeznań. Odebrano jej zdobyte medale oraz nakazano zwrot nagród pieniężnych wywalczonych na bieżni. Musiała sprzedać nie tylko swoją posiadłość, ale i dom matki.
Tyson, Becker i cała reszta. Najsłynniejsi sportowi bankruci [GALERIA]
Najpierw jest cudownie - na konto wpływają miliony, w garażu stoją luksusowe auta, a w sypialni czekają piękne kobiety. Ale po zakończeniu kariery ten raj szokująco szybko zamienia się w piekło - alkohol, hazard, narkotyki, nietrafione inwestycje i na koniec gigantyczne długi. Ogłoszony niedawno bankrutem Boris Becker to jeden z wielu sportowców, którzy mieli fortunę, ale stracili wszystko.