Bartosz Huzarski, Rafał Majka i Vincenzo Nibali

i

Autor: Facebook Bartosz Huzarski, Rafał Majka i Vincenzo Nibali

Vincenzo Nibali nie dostał nagrody za triumf w Tour de France: Organizator zamroził kasę [WIDEO]

2015-03-14 14:37

Kolarze na umowach śmieciowych? Tak prawie. Przekonał się o tym Vincenzo Nibali - zeszłoroczny triumfator Tour de France. Kolarz grupy Astana wciąż czeka na pół miliona euro premii od organizatora. Powód? Włoch jest podejrzany o branie dopingu.

I teraz najlepsze. Dopóki kolarskie władze nie udowodnią mu łamania przepisów, premia pozostanie zamrożona. Co tam domniemanie niewinności. Co tam obietnica pieniędzy. Smutni panowie w garniturach wiedzą lepiej. Facet na pewno oszukiwał i tylko czekać, jak wreszcie zostanie mu to udowodnione. Tym bardziej, że 540 tys. euro piechotą nie chodzi.

Szokująca reklama wyścigu kolarskiego: Kto ściśnie pośladki?

Cała sprawa jest w ogóle absurdalna, bo poza badaniami dopingowymi, Włochowi grozi też utrata licencji jego zespołu. Astana miała bowiem w swoich szeregach tak wielu dopingowiczów, że organizatorzy kolarskich wyścigów zastanawiają się nad zakazem startów. Innymi słowy - gdyby nie Kazachowie, całe kolarstwo byłoby czyściutkie, a o zwycięstwach decydowałaby tylko siła mięśni. To jakiś żart?

Drodzy Polacy, wcale nie macie więc najgorzej. Na umowach śmieciowych pieniądze trafiają przynajmniej na konto w wyznaczonym czasie. Ciekawe tylko, czy Vincenzo Nibali postanowi iść do sądu.

Czysto teretycznie. Premia zamrożona na kilka lat. Inflacja na poziomie 5%. Jakby się mocno organizatorzy postarali, wypłacą kasę w momencie, gdy za pół miliona euro Włoch kupi sobie rower supermarkecie.

KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!

ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail

Najnowsze