To był pierwszy prawdziwie morderczy etap tegorocznej Vuelty. Uciekało siedmiu zawodników, którzy mieli nawet 8 minut przewagi, lecz zostali dogonieni. Ostatnia akcję etapu przeprowadzili Duńczyk Chris Sorensen i Hiszpan Daniel Moreno. Na "sztywnym" podjeździe do mety nieco lepszy okazał się ten drugi. Brardzo dzielnie na trasie spisali się Polacy. Przemysław Niemiec minął metę jako 5.
Liderem Vuelty jest Chavanel. Francuz wprawdzie nie wytrzymał wspinaczki na ostatnich kilometrach i przyjechał 57 sekund za zwycięzcą, ale po podsumowaniu zachował nad Moreno 43 sekundy przewagi, a nad Duńczykiem Jakobem Fuglsangiem i Belgiem Maxime Montfortem po 49.