"Super Express": - Niedawno zmieniłeś barwy klubowe, przeszedłeś do Washington Capitals. Ale nie grasz, bo jest lokaut.
Wojtek Wolski: - Byłem bardzo podekscytowany tą zmianą, gdyż w Capitals grają wspaniali zawodnicy, między innymi Aleksander Owieczkin. Nie mogłem się doczekać, kiedy wyjadę z nimi na lód, ale niestety chyba szybko to nie nastąpi.
- Co więc dalej, zagrasz w którejś z europejskich drużyn?
- Jest taki plan. Być może będzie to jeden z czeskich klubów, ale na razie nic konkretnego nie mogę powiedzieć. Mam nadzieję, że podpiszę kontrakt w najbliższym tygodniu.
- I wtedy będziesz miał możliwość zagrania dla Polski?
- Jeśli tylko przedłuży się lokaut w NHL i będę w Europie, to na pewno zagram wtedy pierwszy raz dla Polski. Jestem bardzo podekscytowany tą perspektywą.
- Liga strajkuje, kluby nie płacą. Zacząłeś już oszczędzać?
- Staram się nie szastać pieniędzmi i mądrze je inwestować. Mam jednak nadzieję, że decydenci z NHL i właściciele klubów dojdą z nami do porozumienia i znowu będziemy grali.
- Jak spędziłeś ostatnie wakacje?
- Nadrabiałem rodzinne, spędziłem wakacje z rodziną i z przyjaciółmi w rodzinnym Toronto. Była wspaniała pogada, więc mogliśmy się nacieszyć słońcem. Dużo czasu spędziłem w swoim domu pod Toronto, który jest położony bardzo malowniczo, nad jeziorem. Odpoczywałem też z przyjaciółmi na wyspach St. Thomas oraz w Berlinie i w Niemczech. W St. Thomas są przepiękne malownicze plaże, a najładniejsza z nich to Magen's Bay, prawdziwy raj na ziemi. Ale równocześnie nie zaniedbywałem treningów, aby nie stracić formy.
- Byłeś na wczasach ze swoją dziewczyną, śliczną kanadyjską modelką, o której niedawno wspomniałeś?
- Akurat zerwaliśmy na początku lata, więc nie spędzaliśmy razem wakacji. Lato wykorzystałem na chodzenie na randki i poznawanie nowych ludzi. Spotykam się z bardzo miłą dziewczyną, która pracuje w gabinecie dentystycznym. Spędzamy ze sobą dużo czasu.
- Rzeczywiście masz dużo czasu...
- Ale równocześnie ciężko trenuję, aby w każdej chwili być gotowym do wyjścia na lód i gry.