Skucha jest prezesem PZLA od 4 lat, za co pobiera wynagrodzenie. Olszewski chce pełnić funkcję prezesa społecznie. To na pewno punkt dla niego w przedwyborczej kampanii. Olszewskiego popierają również wszyscy polscy medaliści olimpijscy 2008 i 2012 w lekkoatletyce: Tomasz Majewski, Piotr Małachowski i Anita Włodarczyk.
To kolejny atut pretendenta do fotelu prezesa. Tylko czy te atuty zapewnią wygraną Olszewskiemu? Mistrz olimpijski Tomasz Majewski bardzo w to wierzy.
- Nie mam osobistych zastrzeżeń do prezesa Skuchy i nie uznaję rozgrywki "na brudy". Ale uważam, że pewne sprawy można było lepiej załatwić - mówi Majewski.
- Choćby wykorzystywać to, że jesteśmy największym ze związków w dyscyplinach olimpijskich i szkolić więcej zawodników. Trener Olszewski, gdy zabiera się do czegoś, robi to po- ważnie, sensownie. Gdy był szefem szkolenia związku, często musiałem zaczynać treningi o pół do ósmej rano.
Henryk Olszewski twierdzi, że jeżeli wygra wybory, przywróci w PZLA pion szkolenia, który od dłuższego czasu nie istnieje. - Decyzje szkoleniowe w ostatniej kadencji zapadały w wąskim gronie. Ja chcę, by decydowała grupa trenerów fachowców. Nie zadowala mnie wynik naszej ekipy lekkoatletycznej w Londynie. Medali było tyle samo, co w Pekinie, ale miejsc finałowych o wiele mniej - mówi Olszewski.