Eusebio Di Francesco nie mógł znieść weekendowej postawy swoich podopiecznych. Gdy ci przegrywali 1:3 z Atalantą Bergamo wpadł w szał. Zdenerwował się na tyle, że postanowił dać ujście swojej agresji, bijąc z całej siły lewą ręką w ławkę rezerwowych. Zrobił to z takim impetem, że kończyna nie wytrzymała i uległa złamaniu. W tym momencie na twarzy 48-latka pojawił się wyraźny grymas bólu.
Badania przeprowadzone po końcowym gwizdku (Roma ostatecznie uratowała punkt i zremisowała z Atalantą 3:3) wykazały złamanie piątej kości śródręcza. Di Francesco przeszedł już operację. Szefowie dali mu kilka dni wolnego, ale nie ma wątpliwości, że charyzmatyczny trener poprowadzi zespół w weekend przeciwko AC Milan.