Dotychczas o sytuacji Antigi wypowiadali się praktycznie jedynie eksperci i dziennikarze, a Drzyzga jest pierwszym zawodnikiem reprezentacji, który postanowił publicznie podjąć ten temat. I trzeba przyznać, że jego słowa wzbudziły sporo kontrowersji. W rozmowie z "Przeglądem Sportowym" 26-letni rozgrywający stwierdził, że jego zdaniem na stanowisku trenera kadry powinna nastąpić zmiana.
- Prezesi naszego związku wiedzą wszystko, co działo się w drużynie. Dlatego wierzę, że podejmą dobrą decyzję. Jedyną słuszną, którą powinni podjąć. My w Rzeszowie dostaliśmy trochę świeżości, nowej krwi. To samo powinno wydarzyć się w reprezentacji Polski. Dla mnie zdecydowanie powinna nastąpić zmiana na stanowisku trenera. Coś się wypaliło. Oczywiście wypowiadam się tylko za siebie, ale wydaje mi się, że większość reprezentantów Polski powie to samo - przyznał Drzyzga.
Rzadko zdarza się, by zawodnik reprezentacji otwarcie krytykował wciąż urzędującego trenera. A co, jeśli Antiga ostatecznie zostanie? Wtedy Drzyzga może chyba zapomnieć o powołaniach, bo szkoleniowiec nie będzie chciał mieć w składzie kogoś, kto nie docenia jego pracy. Inna sprawa jest taka, że w wypowiedzi 26-letniego siatkarza czuć wyraźną gorycz i żal. W ostatnich miesiącach lepszą pozycję w drużynie narodowej miał Grzegorz Łomacz, co mogło się Drzyzdze zwyczajnie nie spodobać. A dodatkowo 26-latek narzeka też na atmosferę, której takimi słowami z pewnością nie poprawia.
- Kibice zawsze są z nami, z zawodnikami, trenerami i za to bardzo im dziękujemy. Ale to nie oni spędzają na obozach wspólnie z nami kilka miesięcy. A nie jest to łatwe. Gdy nie ma atmosfery, to nie ma pracy i potem nie ma sukcesu. Wiadomo, że nie zawsze dobra atmosfera gwarantuje sukces, ale jest to dość ważny czynnik sportowy. Nie interesuje mnie to, kto będzie trenerem reprezentacji. To leży w gestii działaczy. My jesteśmy od grania i właśnie na tym się skupiam - dodał Drzyzga. Więc jak w końcu? Nie interesuje go kto będzie trenerem, ale ważne, by nie był to Antiga? Może zgodnie z ostatnim zdaniem 26-latek faktycznie powinien skupić się na graniu, bo takimi wypowiedziami sobie nie pomaga, a w tym konkretnym przypadku jedynie sam się pogrąża.