Oto odpowiedź na pytanie, dlaczego Bartosz Kurek na parkiecie nieraz pokazał światową klasę, a w kontaktach z dziennikarzami prezentował poziom kreta na Żuławach. 23-letni chłopak łaskawie zamienił z mediami kilka słów ostatniego dnia, bo... taki ma przesąd i wcześniej nie chciał zapeszyć.
Oto też powód, dla którego o rok starszy Jakub Jarosz sprytnie ominął po swoim świetnym meczu z Rosją strefę dla mediów, a po dekoracji, krocząc ostentacyjnie z telefonem przy uchu, opędzał się od reporterów jak od komarów.
Mniej więcej w tym samym czasie 10 lat starszy Piotr Gruszka przez kilkanaście minut cierpliwie i barwnie opowiadał o kulisach turnieju, tak jak inni 30-latkowie z reprezentacji - Łukasz Żygadło i Krzysztof Ignaczak. Widocznie nie wzięli ze sobą komórek.
Jakby tego było mało, jako współgospodarze kolejnych ME w 2013 roku nie zorganizowaliśmy nawet w Wiedniu prezentacji następnego czempionatu. Zapewne siły działaczy nadwątliła mordercza batalia wyborcza szefa PZPS o stanowisko jednego z ośmiu wiceprezesów europejskich władz siatkarskich.