F1 bez Ferrari? "To synonim ścigania się!"

2009-05-14 19:47

Nad Formułą 1 nagromadziły się czarne chmury. Niepokój wywołały deklaracje Ferrari. Legendarny team z Maranello zagroził, że spakuje walizki i odejdzie.

Czarny koń na masce Ferrari to symbol Formuły 1. Czerwone bolidy teamu ścigają się po torach F1 niezmiennie od 1950 roku. - Ciężko jest w ogóle myśleć o Formule 1, w której nie ma Ferrari - mówi Kimi Raikkonen, kierowca drużyny.

Jednak nad torami zawisło widmo wycofania się legendarnego teamu z Formuły 1. Drużyna Stefano Domenicaliego zaprotestowała przeciwko cięciom budżetowym, które chce prowadzić FIA, i zagroziła, że nie przystąpi do nowego sezonu.

Świat Formuły 1 wstrzymał oddech. Eksperci i kibice zastanawiają się, na ile poważne są to pogróżki. Czym byłyby wyścigi najszybszych kierowców świata bez Ferrari? - Kiedy jeździłem dla McLarena team z Maranello był wyznacznikiem pewnych standardów. Rywalem, do którego wszyscy się porównywali. Kiedy sam zostałem kierowcą tej drużyny, zrozumiałem, że jest to coś więcej niż tylko zespół. To legenda - twierdzi Raikkonen.

O tym, jak wiele dla Formuły 1 znaczy Ferrari, opowiedział też Felipe Massa, drugi z kierowców teamu z Maranello. - Dla każdego kierowcy bycie członkiem Ferrari jest spełnieniem marzeń. Mnie się udało. Kiedy byłem dzieckiem, Ferrari było dla mnie synonimem ścigania się. Jestem więc przekonany, że nawet jeśli "Scuderia" odejdzie z Formuły 1, czerwone bolidy Ferrari będą się ścigały po innych torach - stwierdził zagadkowo Massa.

Najnowsze