Do wyścigu numer 15 w Grand Prix Polski wszystko rozgrywało się zgodnie z planem. Zawody płynęły szybko, nawet nieco nudno. Jednak właśnie w piętnastej gonitwie straszny wypadek miał Jason Doyle. Australijczyk stracił panowanie nad motocyklem i z wielkim impetem uderzył w bandę okalającą tor. Uderzenie było tak mocne, że Doyle długo nie podnosił się z toru.
Jason Doyle - wypadek na Narodowym. Grand Prix Polski
Do żużlowca od razu podbiegły służby medyczne. Ratownicy długo go badali, ale niestety Doyle wciąż się nie podnosił. W końcu na tor wyjechała karetka. Po kilkunastu minutach Australijczyk trafił na nosze i karetką został wywieziony z toru.
Pierwsze informacje mówią o tym, że Doyle jest przytomny, ale uskarża się na silny ból. Mówi się o złamaniu lewej nogi u byłego mistrza świata. Miejmy nadzieję, że Australijczyk pod opieką lekarzy w szpitalu szybko dojdzie do siebie i wróci do zdrowia.
Źużlowca wspiera jego klub, Włókniarz Częstochowa. "Jason Doyle po wypadku w 15. biegu Grand Prix Polski pojechał do szpitala na szczegółowe badania. Myślami jesteśmy z nim!" - czytamy na oficjalnym profilu klubu na platformie "X".
Bartosz Zmarzlik obrał kurs na kolejny kosmiczny rekord. Czterokrotny mistrz świata goni legendy