Ferrari rządziło na Węgrzech już w kwalifikacjach. Co najważniejsze, wydarzyło się właśnie na starcie niedzielnego wyścigu. Vettel i Raikkonen nie pozwolili się dogonić rywalom i jadąc na dwóch pierwszych pozycjach, kontrolowali wydarzenia na torze. Słabiej ruszył Hamilton, którego nieoczekiwanie otoczyli kierowcy Red Bulla. Max Verstappen i Daniel Ricciardo otoczyli bolid Mercedesa, ale nieoczekiwanie, już po udanym manewrze, Verstappen zblokował koła i staranował swojego kolegę z teamu. Dla Riccardo był to koniec wyścigu, Holender natomiast ukarany został 10 sekundami kary i stracił szansę na dogonienie Hamiltona.
W czołówce najwięcej zamieszania zaczął tymczasem robić Hamilton. Brytyjczyk, jadący na miękkiej mieszance, skracał dystans do Ferrari, ale długo walczył z radiem. Awaria spowodowała, że dopiero na 46. okrążeniu puścił go kolega z zespołu Valtteri Bottas. Hamilton długo gonił rywali, ale ostatecznie na mecie pierwszy zameldował się Vettel, a za nim Raikkonen. Hamilton zajął dopiero czwartą pozycję, bo wobec braku możliwości wyprzedzenia rywali z teamu Ferrari, "wpuścił" Bottasa na podium.
To oznacza, że Vettel znów powiększył przewagę w klasyfikacji generalnej do 14 punktów.
Wyniki Grand Prix Węgier:
1. Sebastian Vettel (Ferrari)
2. Kimi Raikkonen (Ferrari)
3. Valtteri Bottas (Mercedes)
4. Lewis Hamilton (Mercedes)
5. Max Verstappen (Red Bull)
6. Fernando Alonso (McLaren)
7. Carlos Sainz (Toro Rosso)
8. Sergio Perez (Force India)
9. Esteban Ocon (Force India)
10. Stoffel Vandoorne (McLaren)