Do wypadku Golloba doszło podczas treningu przed w motocrossowymi mistrzostwami Polski strefy północnej w Chełmnie. Około godziny 11 legendarny żużlowiec wyjechał na ostatni przejazd, podczas którego doszło do tragedii. Na teoretycznie łatwym zjeździe Gollob stracił panowanie nad motocyklem i wywrócił się. Błyskawicznie podbiegli do niego lekarze i inni zawodnicy, którzy udzielili mu pierwszej pomocy.
Od razu Gollob został przetransportowany helikopterem do 10 Wojskowego Szpitala Klinicznego z Polikliniką SP ZOZ w Bydgoszczy. O godzinie 14. rozpoczęła się operacja pod przewodnictwem profesora Marka Harata, światowej sławy specjalisty od neurochirurgii. Tymczasem Cezary Rybacki, lekarz od 30 lat opiekujący się Tomaszem Gollobem, przekazał „Super Expressowi” bardzo niepokojące informacje.
Badanie tomografem komputerowym wykazało, że Tomek ma złamany kręg TH7. Ma uszkodzony rdzeń kręgowy. Jak rozmawiałem z Tomkiem po wypadku to mówił, że nie pamięta jak do niego doszło. Tomek mówi, że nie ma czucia w nogach – mówi „Super Expressowi” Cezary Rybacki.
Wieczorem Gollob miał wystąpić w meczu żużlowej Ekstraligi GKM Grudziądz – Stal Gorzów. Zamiast jednak walczyć o punkty, musi walczyć o zdrowie…
