Lewis Hamilton za kierownicą bolidu Mercedesa zasiada od 2013 roku i ten czas jest w zasadzie pasmem nieprzerwanych dla Brytyjczyka sukcesów. Zdecydowany lider klasyfikacji generalnej cyklu Grand Prix w sezonie 2020, w niedzielnym GP Imola po raz kolejny zdobył komplet punktów. Tym razem triumfował w iście szalonym wyścigu, gdzie swoje dramaty przeżywali m.in. George Russell i Max Verstappen. Kibice jeszcze dobrze nie ochłonęli po wielkich emocjach na włoskim torze, a już otrzymali kolejny pretekst do głośnych komentarzy. Tym razem dał go sam Hamilton, który podał w wątpliwość swoje starty w F1 w kolejnej kampanii!
Lewis Hamilton złamał dane słowo! Obrzydliwe zachowanie mistrza F1 na podium [ZDJĘCIA]
Choć wcześniej dużo plotkowało się o nowym, bajecznym kontrakcie Hamiltona z Mercedesem, to ten nie ukrywał po niedzielnym starcie, że jego pozostanie w królowej sportów motorowych może w ogóle nie dojść do skutku. - Nie wiem nawet czy ja będę tutaj w przyszłym sezonie, więc nie stanowi to dla mnie problemu. Chciałbym pozostać w F1 w przyszłym roku, ale nie ma co do tego pewności. Oprócz ścigania ekscytują mnie również inne rzeczy - stwierdził Hamilton w rozmowie ze "Sky Sports".
Przełomowe wieści o stanie zdrowia Schumachera! Wiemy, co często robi z przyjacielem
Bardzo szybko na stanowisko Lewisa Hamiltona zareagował Toto Wolff. Szef Mercedesa ma mieszane uczucia. - Gdyby zdecydował się odejść z F1 - co nie sądzę, aby się wydarzyło - to myślę, że mielibyśmy szalony okres transferowy. Czasami jednak budzisz się rano i stwierdzasz: To już mnie nie bawi, zdarza się tak - przekazał Austriak.