Maciej Fludziński: Tatuuję gwiazdy żużla WYWIAD

2012-01-19 3:00

W dzieciństwie chciał zostać żużlowcem, zapisał się nawet do szkółki speedwaya. Kiedy jednak zachorował na astmę, musiał odstawić motocykl do garażu. Wydawało się, że już nigdy nie będzie miał styczności ze speedwayem. Maciej Fludziński (39 l.) regularnie spotyka jednak czołowych zawodników świata, z niektórymi nawet się przyjaźni. Został ich tatuażystą.

Jeśli ktoś w żużlowym środowisku chce zrobić sobie nowy wzór na ciele, udaje się do gabinetu Fludzińskiego w Sopocie. Jeden z najlepszych fachowców w Polsce zyskał sympatię gwiazd speedwaya, które są bardzo zadowolone z jego pracy.

Widzi swą pracę w tv

- Czuję satysfakcję, gdy w telewizji widzę efekty swojej pracy na ciałach zawodników - mówi "Super Expressowi" Fludziński. - Przychodzą do mnie różni sportowcy: bokserzy, pływacy, piłkarze. Bramkarzowi Arkowi Malarzowi jakiś czas temu całą rękę tatuowałem. Jednak najbardziej się cieszę, gdy przychodzą do mnie żużlowcy, bo uwielbiam ten sport.

Poprawiał Hampela

Robił już tatuaże m.in. Daveyowi Wattowi (GTŻ Grudziądz), Sebastianowi Ułamkowi (Betard Wrocław), Thomasowi Jonassonowi i Tomaszowi Chrzanowskiemu (obaj Lotos Gdańsk), a ostatnio Łukaszowi Jankowskiemu (Falubaz). Największą gwiazdą, która korzysta z jego usług, jest Jarosław Hampel z Unii Leszno.

- Poznaliśmy się z Jarkiem jakiś czas temu w Szwecji na ligowym meczu. Jako zwykły kibic podszedłem do niego, by poprosić o zdjęcie. Chwilę porozmawialiśmy, dowiedział się, czym się zajmuję, i kontakt utrzymujemy do dziś. Już 3-4 razy robiłem mu tatuaże. Wcześniej zrobił sobie wzór w Anglii, ale nie był z niego zadowolony, więc poprosił, bym go poprawił - opowiada Fludziński, który już niedługo znów spotka się z Hampelem. W lutym zrobi mu kolejny tatuaż.

- Cieszę się, że Jarek tak mi zaufał. Kiedyś robiłem mu tatuaż bez projektu, czyli prosto na ciało. Ważna była precyzja, bo każdym niewłaściwym ruchem igłą można zepsuć tatuaż. Ale wyszło bardzo ładnie - podkreśla Fludziński.

Tatuażysta przyznaje, że podczas sezonu żużlowego kibicuje swoim klientom.

- Najgorzej jest w sytuacji, kiedy moi klienci są rywalami na torze. Wówczas nie wiem, za kogo trzymać kciuki! - kończy ze śmiechem Fludziński.

Jego klienci

Davey Watt (GTŻ Grudziądz) - ręka od ramienia do nadgarstka; na tatuażu m.in. kawałek motocykla, symbole Australii i on sam jadący na jednym kole
Sebastian Ułamek (Betard Wrocław) - kompozycja znaków zodiaku
Thomas Jonasson (Lotos Gdańsk) - ryba
Tomasz Chrzanowski (Lotos Gdańsk) - głowa lwa na lewym ramieniu
Łukasz Jankowski (Falubaz Zielona Góra) - pseudonim Yankes na plecach, ostatnio wytatuowane przedramię
Jarosław Hampel (Unia Leszno) - duży wzór od łokcia w górę (lewa ręka)

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze