Fredrik Lindgren ściga się na polskim torach od ponad 15 lat, gdy zaczynał swoją przygodę w barwach ekipy z Grudziądza. Od 2018 roku Szwed związany jest z Włókniarzem Częstochowa i właśnie postanowił pomóc klubowi, który boryka się z problemami finansowymi, związanymi z sytuacją pandemiczną na świecie. Zawodnicy muszą liczyć się z obniżkami pensji w sezonie 2021, które będą uzależnione od tego, jaka liczba kibiców będzie mogła wejść na stadion podczas meczu i dopingować swoich ulubieńców. Fredrik Lindgren stwierdził jednak, że nie zbiednieje, jeśli zgodzi się na dodatkową obniżkę swojej pensji. Co więcej, szwedzki żużlowiec sam zaproponował takie rozwiązanie władzom Włókniarza.
Mamed Chalidow czekał na to latami. Teraz jest od tego O KROK. Padła ważna deklaracja
- Nie ukrywam, że jestem pozytywnie zaskoczony i zbudowany jego postawą - stwierdził w rozmowie z WP Sportowe Fakty Michał Świącik, prezes Włókniarza. - Regulamin na sezon 2021 przewiduje obniżenie stawki zależnie od liczby kibiców wpuszczanych na trybuny stadionów, ale on zaproponował nam dodatkowe cięcia stawek za zdobyte punkty - dodał.
Ciało narzeczonej Szpilki skrywa mały SEKRET. Ciężko go dostrzec, ale mówi wiele
Internauci nie ukrywali swojego zaskoczenia postawą Szweda, jednak wskazują przy okazji, że taki ruch ze strony zawodnika może mieć negatywy wpływ na resztę zespołu. Fani obawiają się, że takie zachowanie "zmusi" innych żużlowców do podjęcia podobnej decyzji.
Piotr Żyła wypił kawę i wtedy stało się TO! Takiego finału nikt się nie spodziewa