Mamed Chalidow od lat zachwyca polskich fanów sportów walki. Od czasu jego debiutu w KSW minęło ponad 13 lat i w tym czasie zawodnik czeczeńskiego pochodzenia wychodził do oktagonu kilkadziesiąt razy. Większość z nich wygrał, zaskarbiając sobie sympatię fanów. Teraz wojownik może trafić na specjalnego rywala i jednocześnie legendę UFC. Włodarze KSW nie ukrywają, że kusi ich pomysł zakontraktowania Andersona Silvy, byłego mistrza amerykańskiej federacji.- Anderson Silva to potężne nazwisko. Jedno z największych w historii całej dyscypliny. Pozyskanie Brazylijczyka wzbogaciłoby KSW. Jednak nie jest tak, że KSW za wszelką cenę będzie dążyło do podpisania kontraktu - powiedział Maciej Kawulski, współwłaściciel organizacji w rozmowie z portalem Sport.pl
Prawdziwy DRAMAT Otylii Jędrzejczak! To było NIEUNIKNIONE, musiała to zrobić
Jeszcze niedawno spekulowano, że do KSW może trafić inny zawodnik z przeszłością w UFC, czyli Yoel Romero. Kubańczyk trafił jednak do Bellatora. Kawulski przyznał, dlaczego Romero nie trafił ostatecznie do KSW. - Nie jestem miłośnikiem zatrudniania weteranów z innych organizacji (...) Jednak Anderson Silva to wyjątkowa postać. Myślę, że akurat starcie legendarnego Brazylijczyka z legendą KSW, Mamedem Chalidowem, byłoby niezwykle ciekawe - stwierdził w dalszej części rozmowy.
Adam Małysz pokazał OBRZYDLIWIE DROGI rower! Kosztuje więcej niż samochód, prawdziwe cacko
Anderson Silva swoje najlepsze lata w oktagonie niewątpliwie ma już za sobą. Jego przygoda w UFC dobiegła końca w nie najlepszych warunkach. Brazylijczyk od 2013 roku wygrał tylko jedną walkę w organizacji, pokonując Dereka Brunsona po decyzji sędziów na UFC 208. Była to również jego jedyna wygrała walka spośród ośmiu ostatnich pojedynków. Jego bilans wynosi obecnie 34-11, jednak przed kryzysem zawodnik mógł pochwalić się wynikiem 33-4.