39-letni sportowiec we wtorek rano został znaleziony martwy w swoim domu. Według ustaleń "Przeglądu Sportowego" popełnił on samobójstwo. Całe środowisko zostało zaszokowane. Jak przyznawał prezes Stali Rzeszów, której zawodnikiem był Jędrzejak, nic nie zapowiadało tragedii. - Jestem w szoku. Ostatnio rozmawialiśmy z Tomkiem o jego starcie w Lidze Diamentowej. Dyskutowaliśmy o tym, jak zorganizować podróż. Był uśmiechnięty, nic nie zapowiadało tragedii - powiedział Ireneusz Nawrocki dla portalu sportowefakty.wp.pl.
Krzysztof Cegielski, bliski kolega Jędrzejaka przyznał w rozmowie z "Super Expressem", że nadal ciężko jest mu uwierzyć w to, co się stało. - Do tej pory ciężko mi uwierzyć w to wszystko. Jeszcze w piątek żartowałem z nim przez telefon, a teraz go z nami nie ma. Nie słyszałem, by miał jakieś problemy. Dużo opowiadał mi o córce, która ma wielki talent tenisowy. Chciał zapewnić jej jak najlepsze warunki do treningów. Tomek był ostatnią osobą, którą podejrzewałbym, że posunie się do takiego kroku - przyznał.
Pogrzeb indywidualnego mistrza świata z 2012 roku odbędzie się w sobotę 18 sierpnia. Ceremonia rozpocznie się o godzinie 11 w parafii Miłosierdzia Bożego w Ostrowie Wielkopolskim, skąd pochodzi Tomasz Jędrzejak. Po zakończeniu mszy kondukt żałobny przejdzie na cmentarz przy ul. Limanowskiego.