Mały helikopter startował nieopodal 11. odcinka specjalnego Rajdu Lipawa. W powietrzu pokonał zaledwie kilkanaście metrów, a następnie runął na ziemie. Jak podaje portal "WRC News" na pokładzie miała znajdować się czteroosobowa grupa osób. Pasażerowie mieli być członkami ekipy Kajetana Kajetanowicza. Ten zaraz po informacji o tej tragedii wycofał się z wyścigu. Cały rajd został wstrzymany, a dotychczasowe wyniki anulowane. Służby potwierdziły śmierć jednej osoby, a stan pozostałych trzech osób określa się jako poważny.
Jeden z litewskich portali internetowych 15min, cytując przedstawicielkę pogotowia rajdu, Tatjane Ivanową podaje, że wśród rannych są Polacy, a zginąć miał pilot śmigłowca. Przyczyną katastrofy mogło być zahaczenie o przewody elektryczne.