„Super Express”: - Ostatnio zażartowałeś ze Szpilki, a ten ci odpowiedział jak ostatni cham. Jak to odebrałeś?
Adam Kownacki: - Miałem niezły ubaw. Zażartowałem na twiterze w trakcie meczu piłkarskiej reprezentacji Polski z Kazachstanem, komentując przeciętną grę Kamila Grosickiego, że chyba za często przebywał ze Szpilką. To był żart, ale Szpilka nie ma poczucia humoru i dystansu do siebie, nerwowo zareagował. Może dorośnie...
- Spekuluje się, że wystąpi na gali KSW...
- Jeśli ma taki pomysł na karierę, to super. Byle tylko nie przegrał w pierwszym pojedynku.
- Lubisz MMA?
- Czasem oglądam, moi koledzy tam walczą. Ale wolę boks. Jest bardziej finezyjny, wymaga większych umiejętności. W boksie na ogół wygrywa lepszy, a wygrana jest poprzedzona ciężkim treningiem i pracą. A MMA to bardziej walka uliczna bójka, niż sport.
- Jak podobała ci się ostatnia walka Krzysztofa Zimnocha?
- Starał się jak mógł. Ale jeszcze raz powtórzę to samo, co mówiłem przed swoim pojedynkiem ze Szpilką. Nie ważne co mówisz przed walką, istotne, co pokazujesz w ringu. Mnie niewielu ekspertów dawało szansę, że wygram z Arturem. Ale wygrałem i zamknąłem usta niedowiarkom.
- Zimnoch przed walką mówił, że jest najlepszym polskim ciężkim. A gdzie ty jesteś?
- Ja mam większe ambicje. Chce być nie tylko najlepszym pięściarzem w Polsce, ale i na świecie. Taki jest mój cel.
- Podobno w październiku przyjeżdżasz do Osady Śnieżka na kolejne treningi z Tomaszem Adamkiem. To prawda?
- Na razie nie. W USA mam fanów i bokserski dom, tu chcę budować swoją karierę. Jednocześnie nie rezygnuje z walki w Polsce, bardzo chciałbym kiedyś stoczyć w Polsce pojedynek.
- A kiedy stoczysz go w USA?
- Pewnie w listopadzie.
- Jak bardzo urosły twoje akcje po wygranej ze Szpilką?
- Wszystko toczy się swoim spokojnym rytmem, nie jest tak że przebieram w ofertach promotorów. Nie oszukujmy się, pokonanie Szpilki nie było wielkim wyczynem. Nie był wysoko w rankingach, w USA jest znany głównie z tego że dwukrotnie leżał znokautowany na deskach.
- A co u ciebie prywatnie? Byłeś na wakacjch marzeń,kupiłeś nowy samochód?
- Samochód już miałem, nie szastam pieniędzy. Gdybym miał je zainwestować, kupiłbym drugi dom a nie samochód. Na wakacje, popłynąłem na ryby z kolegami i złowiłem nawet jakąś rybkę.
- O co byś ją poprosił, gdyby była złota?
- O pas mistrza świata w boksie.
- A ja myślałam, że o wielką forsę.
- Jak pas będzie to i kasa się znajdzie.
Szpilka ostro do Kownackiego: Zamknij piz**