"Super Express": - Mariusz, przed pierwszą walką mówiłeś, że umiejętności McCorkle'a nie robią na tobie wrażenia, ale szybko cię załatwił. Odrobiłeś teraz pracę domową i nie dasz się zaskoczyć?
Mariusz Pudzianowski: - Wtedy też ją odrobiłem, ale popełniłem błędy i to zdecydowało. Ciężko trenuję, praktycznie cały czas siedzę na sali, więc z moimi umiejętnościami jest na pewno lepiej.
- Sean, po wygranej walce mówiłeś, że Polska to teraz twój ulubiony kraj. To dlatego, że tak łatwo zarobiłeś na swoją wypłatę?
Sean McCorkle: - Kocham Polskę niezależnie od tego. Kobiety tutaj są piękne. W Indianapolis, gdzie mieszkam, żyją brzydcy ludzie. Jestem najpiękniejszym człowiekiem w mieście.
- Wiem, że miałeś duże pretensje do Mariusza, że brzydko zachował się po walce.
S.M.: - Mariusz nie okazał mi szacunku. Są pewne zasady, po walce rywale gratulują sobie, sprawdzają, czy wszystko jest OK. Ale on nie chciał ze mną gadać. Potem znowu próbowałem nawiązać kontakt na imprezie po gali, ale ciągle mnie unikał. OK, nie musimy się przyjaźnić, ale takie zachowanie było nie w porządku.
M.P.: - Jeżeli są między nami jakieś niesnaski, to wyjaśnimy sobie wszystko w ringu.
- Mariusz, po twojej ostatniej walce kibice mogli stracić wiarę, że uda ci się zrobić karierę w MMA. Masz poczucie, że drugi raz już nie możesz dać plamy?
M.P.: - Dwa razy do tej samej wody się nie wchodzi i ja do niej nie wejdę. Wszystko jest szczegółowo zaplanowane i zamierzam to zrealizować punkt po punkcie.
- Sean, nie boisz się, że Mariusz czymś cię zaskoczy? Trenował teraz pod okiem zupełnie innych fachowców.
S.M.: - Nie, bo ja też zaprezentuję się dużo lepiej. Wtedy trenowałem tylko 8 dni. Teraz na przygotowania mam 8 tygodni. Będę większy, silniejszy, szybszy i jeszcze bardziej seksowny.
- Odczułeś w ringu wielką siłę "Pudziana"?
S.M.: - Czułem, że jest bardzo silny, ale w MMA liczy się inna moc. Gdybyśmy mieli w ringu przeciągnąć ciężarówkę, to pewnie bym przegrał.
- Masz na sobie koszulkę z podobizną Mariusza.
S.M.: - Ma mi przypominać, kto jest teraz drugim najsilniejszym człowiekiem na świecie. Pierwszy jestem ja!
M.P.: - Ja jego zdjęcie mam na worku treningowym. Codziennie walę w tę seksowną twarz (śmiech).