Podczas gali KSW 40, włodarze polskiej organizacji MMA odsłonili pierwsze karty. Poinformowali wówczas, że jedną z walk podczas wieczoru z mieszanymi sztukami walki w katowickim spodku będzie tzw. freak fight pomiędzy Pawełem Mikołajuwem, znanym jako "Popek", a Tomaszem Oświecińskim, który znany jest z roli "Stracha" z filmu Pitbull.
Popek zapytany o to, czy termin "freak fight" nie denerwuje go, odpowiedział, że to właśnie na takie walki ściągają kibice. - Takie walki muszą być. Tak jak w tym przypadku. Wiemy dlaczego ta gala się sprzedała. Sprzedałem ją ja ze "Strachem". Oczywiście w większości, bo na tej gali zobaczymy również dużo gwiazd sportowych. Gdyby nie freak fight, na halę przychodziło by pięć tysięcy a nie dwadzieścia - mówił polski raper.
Obaj rywale podgrzewają atmosferę na długo przed całym wydarzeniem. Zarówno Popek jak i Oświeciński nie szczędzą sobie gorzkich słów i złośliwości. - To wszystko jakoś tak naturalnie wychodzi. Nie mam do niego żadnego "ale". To jest zwykła rywalizacja ze sportem w tle. Czego się po nim spodziewać? Nie wiem, przekonamy się 23 grudnia - powiedział Popek.
Zobacz również: Popek przebrał się za Świętego Mikołaja i ZAGROZIŁ Oświecińskiemu [WIDEO]