Wiosną tego roku wygasa kontrakt Filipińczyka z Alem Haymonem i pięściarz musi stoczyć jeszcze jeden pojedynek dla Premier Boxing Champions, ale już rozmyśla o tym, co czeka go w przyszłości. Stąd kontrakt z Paradigm Sports, który zobowiązał się zająć "komercyjnymi przedsięwzięciami" Pac-Mana.
Czy to oznacza, że wkrótce genialny Filipińczyk stoczy lukratywny pojedynek? Jak informują amerykańskie media, walka Pacquiao-McGregor, która z pewnością wygenerowałaby olbrzymie zainteresowanie, jest bardzo wysoko na liście priorytetów agencji.
- Jestem bardzo dumny i podekscytowany, że dołączyłem do Paradigm Sports. Jest jedna rzecz, o której chcę, by wszyscy pamiętali. Myślcie pozytywnie. Nigdy nie myślcie negatywnie, bo jeśli tak będziecie robić to będzie początek waszego upadku. Wszystko jest możliwe! - powiedział Filipińczyk po podpisaniu umowy, czym dodatkowo podsycił plotki o jego pojedynku z McGregorem.
Pacquiao ostatni pojedynek stoczył w lipcu 2019 roku w Las Vegas, gdzie pokonał niejednogłośnie na punkty Keitha Thurmana (29-1, 22 k.o.).
Z kolei McGregor miał już ringowy epizod, kiedy to w 2017 roku zmierzył się z Floydem Mayweatherem Jr., ale przegrał przez techniczny nokaut w 10. rundzie. W połowie stycznia wrócił do klatki UFC i w 60 sekund zdemolował Donalda "Cowboya" Cerrone.