"Super Express": - Jak forma?
Mariusz Wach: - Jestem w trakcie sparingów. Forma jeszcze nie jest olimpijska, ale na walkę z Johnsonem już będzie.
Diablo chętny na walkę ze Szpilką "Pojedynek odbędzie się na 99%"
- Dochodzą mnie słuchy, że bardzo mocno trenujesz, dźwigasz kłody drzew, stałeś się wzorem pracowitości. A kiedyś z tym różnie bywało...
- No tak. Ale zostało mi niewiele lat do boksowania, z dziesięć lat...
- To zamierzasz boksować do pięćdziesiątki?
- Chciałbym. Mam takie założenie, żeby pożegnalną walkę stoczyć na 50. urodziny. Ale wszystko będzie zależeć od zdrowia.
Tomasz Adamek znokautowałby Marcina Najmana w 5 sekund?! "Nie ma takiej opcji"
- Ale do tego zostało jeszcze dziesięć lat. Ale skoncentrujmy się na bliższych czasach. Za kilkanaście dni będzie o tobie głośno na całym świecie, bo wystąpisz w głównej walce wieczoru na gali w Pałacu Konary. To będzie pierwsza gala bokserska w Europie od wybuchu pandemii. Zmierzysz się z byłym pretendentem do mistrzostwa świata Kevinem Johnsonem (przegrał w 2009 z Witalijem Kliczko - przyp. red,). Mam nadzieję że to nie będzie pojedynek bokserskich emerytów...
- Nie. On nie przewraca się po jednym ciosie, jest niewygodnym, twardym rywalem. Na pewno będzie chciał zepsuć mi dużo krwi i zszargać dużo nerwów.
- Chyba tę galę w Pałacu Konary współfinansujesz...
- Tak, z grupą znajomych stworzyliśmy grupę promocyjną i coś tam robimy. To dopiero trzecia nasza gala, nasze budżety nie są zbyt duże. Będą dwie walki doświadczonych zawodników, czyli moja i Ewy Piątkowskiej, a reszta debiutanci i amatorzy. W sumie dziewięć walk.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj