Polak rozbił Niemca Marco Heinichena (11-23-2, 6 k.o.). Już w pierwszym starciu Heinichen był na deskach po straszliwym sierpowym na wątrobę i z trudem dotrwał do gongu. Na początku drugiej rundy Masternak poprawił prawym na szczękę i na ring poleciał ręcznik sekundanta Heinichena na znak poddania.
Przeczytaj koniecznie: Nie ma kozaka na Masternaka!
Było to 19. z rzędu zwycięstwo niepokonanego Masternaka (14 k.o.). Mateusz wszedł do ringu bez muzyki i charakterystycznej białej bojowej opaski z napisem "Master", na sercu miał wymalowany żałobny kir dla uczczenia ofiar katastrofy samolotu prezydenckiego. Przed walką organizatorzy minutą ciszy uczcili pamięć prezesa PKOl Piotra Nurowskiego (+65 l.), jednej z ofiar tragedii pod Smoleńskiem.