"Super Express": - Naprawdę wierzysz, że byłbyś w stanie powalczyć z Adamkiem?
Przemysław Saleta: - Tak, w tej formie, jaką Tomek pokazał w walce z Głazkowem, byłby w zasięgu moich możliwości. Wygrał z Ukraińcem 3-4 rundy, w moim odczuciu rozegrał walkę źle taktycznie. Gdyby zaboksował agresywniej od początku, mógł- by wygrać przed czasem. Ostatnia runda pokazała, że było to możliwe.
Zobacz również: Dariusz Michalczewski: Jeśli Adamek ma pomysł na życie, to powinien zakończyć karierę
- Myślisz, że Adamek powinien już myśleć o zakończeniu kariery?
- Tak, na walkę o mistrzostwo świata z Kliczką nie ma już szans, na odbudowanie kariery nie ma już czasu, ma już bowiem swoje lata. Tomek zawsze zostawiał w ringu serce i zdrowie, nikt mu nie może zarzucić, że kiedykolwiek odpuścił. Nie sądzę, że walka z Głazkowem była jego ostatnią. Na pewno chciałby się godnie pożegnać z ringiem...
- ...tocząc pożegnalną walkę z tobą?
- Chociażby. Nasze style walki gwarantują, że byłoby to dobre widowisko. Ja bowiem nie jestem typem ringowego biegacza, Tomek też, moglibyśmy stoczyć dobry pojedynek. Chciałbym być dobrze zrozumiany. Dla mnie taka walka byłaby wielkim zaszczytem i nobilitacją, tak jak walka z Andrzejem Gołotą, stoczyłbym pojedynki z dwoma najwybitniejszymi polskimi bokserami w historii.