Jędrzejczyk, zawodniczka olszyńskiego klubu Arrachion MMA, tytuł dywizji słomkowej zdobyła w sobotę, wygrywając na gali w Dallas z Carlą Esparzą. Jest dopiero trzecim mistrzem w historii UFC pochodzącym z Europy. Nic dziwnego, że Polka ściskała kurczowo cenne trofeum.
- Nie rozstaję się z nim od momentu, gdy go dostałam. W samolocie też miałam pas przy sobie, w bagażu podręcznym. Trofeum waży kilka kilo, ale to ciężar, który jestem w stanie unieść. W domu mam już na pas miejsce, zawiśnie na głównej ścianie salonu nad kanapą - mówiła Jędrzejczyk.
Joanna Jędrzejczyk spuściła łomot i zabrała pas UFC! [ZDJĘCIA]
Już spekuluje się, kto może być rywalką Polki, gdy po raz pierwszy bronić będzie tytułu mistrzyni. Na Joannie padające nazwiska nie robią wrażenia.
- Nikomu nie zamierzam oddawać tego pasa - powiedziała Jędrzejczyk, która za efektowną wygraną przez nokaut otrzymała bonus w wysokości 50 tysięcy dolarów. - Zamierzam sprawić sobie prezent, a będzie nim rower, który kupię po powrocie do Olsztyna. Idzie wiosna, więc szkoda byłoby stać w korkach - dodała uśmiechnięta Jędrzejczyk.