Manny Pacquiao, do czego zresztą już przyzwyczaił, unikał buńczucznych zapowiedzi. Stwierdził tylko, że jest przekonany, że w sobotę pojedynek dorówna oczekiwaniom kibiców na całym świecie. - Jestem bardzo podekscytowany. Wszyscy chyba jesteśmy. Jestem pewny, że w sobotę nie zawiedziemy fanów i pokażemy boks na najwyższym poziomie - podkreślił Filipińczyk.
Walka stulecia. Mayweather - Pacquiao: Grzesznik kontra świętoszek
Nieco bardziej pewny siebie był Floyd Mayweather Jr. - Wiem, że potrafię boksować i jestem silny. Nie bez powodu mój bilans to 47-0. Wiem co robię i cieszę się, że się tu znalazłem - powiedział "Pretty Boy".
Pięściarze powalczą w sobotę o wysadzany szmaragdami pas. Oprócz tego stawką będą tytuły mistrza świata federacji WBC, WBA i WBO w kategorii półśredniej.