Conor McGregor ostatnią walkę stoczył równo 700 dni temu. 10 lipca 2021 roku przegrał przez techniczny nokaut z Dustinem Poirierem i od tamtej pory nie wrócił do klatki UFC. Obecnie jeden z najpopularniejszych zawodników MMA na całym świecie uczestniczy w amerykańskim programie "The Ultimate Fighter", gdzie jest jednym z trenerów. Innym zawodowcem pełniącym taką rolę jest Michael Chandler. Wiele mówi się o nadchodzącej walce McGregor - Chandler, do której miałoby dojść po zakończeniu "TUF". W spekulacjach pojawia się nawet potencjalna data - listopad albo grudzień tego roku. Obowiązki nie przeszkadzają jednak 35-latkowi pojawiać się na różnych wydarzeniach sportowych w USA. W nocy z piątku na sobotę czasu polskiego był jednym z gości specjalnych meczu Miami Heat - Denver Nuggets i w kilka sekund sprawił, że zrobiło się o nim głośno.
Conor McGregor znokautował maskotkę na meczu NBA
Goście wygrali 108:95 i znacznie przybliżyli się do końcowego triumfu w finale NBA, wychodząc na prowadzenie w serii 3:1. McGregor skradł im nieco show podczas jednej z przerw, kiedy pojawił się na parkiecie. Tam doskoczył do niego Burnie, czyli maskotka zespołu z Miami uosabiająca kulę ognia znajdującą się w logo tego klubu. Burnie miał założone duże rękawice bokserskie, co sugeruje, że całe zdarzenie było wyreżyserowane, jednak po chwili wybuchło spore zamieszanie. Gwiazdor UFC potwornie znokautował maskotkę i dobił ją jeszcze na ziemi!
McGregorowi wystarczył jeden lewy sierpowy, a także jeden cios na deskach. Cała sytuacja wyglądała bardzo poważnie i publiczność była tym zszokowana. Efektowny nokaut odbił się szerokim echem w amerykańskich mediach, a Burnie'em błyskawicznie zajęły się inne osoby znajdujące się na parkiecie. Nokaut Irlandczyka z pewnością miał być zabawny, ale jego agresywne zachowanie zdziwiło nie tylko kibiców, lecz także komentatorów. Poniżej zobaczysz całe zajście z udziałem McGregora: