Ewa Brodnicka jeszcze w czasach bokserskiej kariery niejednokrotnie podgrzewała atmosferę. Niezwykłą popularnością cieszyły się ceremonie ważenia z jej udziałem, na których "Kleo" chętnie odsłaniała swoje ciało. W ten sposób przyciągała uwagę do dyscypliny, która cieszyła się znacznie mniejszą popularnością niż męski boks. Nieco kontrowersyjny styl bycia byłej mistrzyni świata nie zmienił się po przejściu do freak-fightów. W tej odsłonie MMA Brodnicka w dalszym ciągu eksponuje swoje wysportowane ciało, a do tego poszła nawet o krok dalej. Postanowiła zarabiać na platformie dla dorosłych, gdzie za pieniądze publikuje gorące zdjęcia i nagrania. Jednak odważnych treści nie brakuje też w jej oficjalnych mediach społecznościowych, w których fani niezwykle chętnie obserwują jej profile.
Ewa Brodnicka przed kamerą zrzuciła ubrania. Jej piersi niemal wylewały się z ekranu
Na Instagramie Brodnicka ma blisko 120 tysięcy użytkowników, którzy ją obserwują. Wielu z nich podziwia 39-latkę nie tylko za dokonania sportowe, lecz także za niezwykłą urodę. Zawodniczka, która walczyła w federacjach HIGH League i FAME MMA doskonale zdaje sobie z tego sprawę i chętnie dzieli się z fanami pikantnymi kadrami. Ostatnio postanowiła zaskoczyć ich gorącym nagraniem z basenu, na którym w wodzie wiła się w skąpym bikini. Z pewnością niejednemu z jej fanów zrobiło się goręcej i to nie tylko ze względu na temperaturę, którą cieszyła się Brodnicka.
Kamila Wybrańczyk na zmysłowym wideo w swoim domu. Nagrała się niespodziewana reakcja Szpilki
Brodnicka wiła się przed kamerą w skąpym bikini
W ostatnim czasie była mistrzyni świata miała sporo wolnego, co wykorzystała m.in. na podróż do Gruzji. Fani Brodnickiej czekają na jej kolejną walkę. Po raz ostatni "Kleo" pojawiła się w klatce na gali FAME MMA 18, kiedy w hitowej walce pokonała byłą mistrzynię tej federacji, Martę Linkiewicz. Od tamtej pory minęło kilka miesięcy i wiadomo już, że Brodnicka nie zawalczy na najbliższym FAME MMA 19. Wobec tego 39-latka cieszy się wolnymi chwilami, których będzie zdecydowanie mniej, gdy ponownie zdecyduje się na wejście do klatki.