Robert Karaś już wcześniej zyskał sporą popularność dzięki swoim startom w niezwykle wymagających zawodach, w tym 10-krotnym Ironmanie, w którym próbował pobić rekord świata. Przed rokiem w Szwajcarii mu się to nie udało, ale już w tym, w Brazylii, zdołał wygrać zawody i pobić rekord świata o ponad 18 godzin. Ale Karaś dał się poznać także fanom mieszanych sportów walki, a w zasadzie freak-fightów, gdy udanie zadebiutował w FAME MMA. Niewykluczone, że po pobiciu rekordu świata w 10-krotnym Ironmanie teraz przyszedł czas na kolejną walkę w klatce.
Robert Karaś udostępnił krwawe zdjęcie z treningu
Triathlonista swój debiut zaliczył na gali FAME 17. Stanął do walki w formule K-1 w małych rękawicach przeciwko Filipowi „Filipkowi” Marcinkowi. Karaś, mimo pewnych problemów zdrowotnych, wygrał ze swoim rywalem przez jednogłośną decyzję sędziów i z pewnością mógł myśleć o kolejnych starciach.
Niewykluczone, że niedługo znów zobaczymy go w klatce. Partner Agnieszki Włodarczyk udostępnił zdjęcie, na której widać, że ma założoną szczękę chroniącą zęby, używaną właśnie w sportach walki. Na czole miał natomiast wyraźne rozcięcie, z którego leciała krew. W kolejnej relacji udostępnił zdjęcie z paroma osobami związanymi z MMA i kickboxingiem.