Ewa Brodnicka niemal od zawsze należała do grona zawodniczek, które nie bały się prowokacji, kontrowersyjnych scen, czy też wyzywającego ubioru. Dlatego wielu fanów uważało, że "Kleo" idealnie pasuje do świata freak-fightów. Życzenia niektórych sprawdziły się i w sierpniu 2021 roku Brodnicka zadebiutowała w federacji HIGH League, a także stoczyła jeden pojedynek w FAME MMA. Na razie nie jest jasne, czy znów zobaczymy ją w klatce, choć co kilka dni publikuje nagrania z treningów i wciąż pozostaje aktywna.
Nie brakuje opinii, że Brodnicka mogłaby stoczyć jeszcze kilka walk, bo zawsze dodaje kolorytu do całego wydarzenia. O tym, że była mistrzyni świata nie boi się prowokować, przypomniała na swoim profilu na Instagramie. W krótkim nagraniu opublikowanym na Instastories przypomniała wydarzenia sprzed kilku lat, a dokładnie z października 2019 roku.
Brodnicka w wyzywającym stroju pocałowała kobietę. Wszystko się nagrało
Wówczas Brodnicka była jeszcze mistrzynią świata i miała stoczyć walkę z Edith Soledad Matthysse z Argentyny. Pięściarka z Polski pokazała się w wyzywającym stroju, który odsłaniał bardzo dużo. Jednocześnie na oficjalnym ważeniu... pocałowała przeciwniczkę, co doprowadziło do rękoczynów. Nie był to jedyny taki wybryk Brodnickiej w karierze.