Walka Wrzoska z Szeligą zapowiadała się bardzo interesująco. Naprzeciw siebie stanęli były mistrz KSW i jedna z gwiazd freak fightów, która słynie z siły swojego ciosu. W celu wyrównania szans zawodnicy dogadali się na zasady K-1, co zapowiadało ostrą bitkę. Pomimo burzliwego początku rywalizacji, na konferencji zabrakło złej krwi. Wszystko, co najlepsze, miało eksplodować w klatce, jednak rzeczywistość okazała się brutalna. Już na początku pierwszej rundy sędzia został zmuszony do przerwania walki wobec paskudnej kontuzji Wrzoska.
Paskudna kontuzja na FAME MMA 17! Ręka Marcina Wrzoska wygięła się w pałąk
Zawodnicy rozpoczęli starcie od przybicia piątki i świetnie pracowali na nogach. Wyglądało na to, że wzajemnie się wyczuwają i to Szeliga wyprowadził pierwszy cios, który nie zaskoczył "Polish Zombie". Minęło kilka sekund i "Szeli" wyprowadził drugie uderzenie, jakim był potężny low kick. Mało kto spodziewał się, że będzie to ostatni cios! Siła tego kopnięcia była tak duża, że były mistrz KSW padł na matę, a upadając źle podparł się ręką, która brutalnie się wygięła. Nie umknęło to sędziemu, który błyskawicznie zakończył walkę.
Zakończenie w pierwszej minucie nie zadowoliło nikogo. Wrzosek już na gorąco przyznał, że liczy na rewanż, a Szeliga zaakceptował tę propozycję. Fani również głośno wyrazili zainteresowanie drugim pojedynkiem zawodowca z byłym hokeistą. Poniżej zobaczysz zdjęcie z momentu doznania urazu. Tylko dla ludzi o mocnych nerwach!