Nagranie Pudzianowskiego można obejrzeć poniżej:
Zawodnik MMA nie szczędził cierpkich słów na temat wydarzeń z niedzielnego wieczora. Pudzianowski odniósł się do politycznych przepychanek, do których doszło po morderstwie Pawła Adamowicza. Przyznał, że sam jest apolityczny, odprowadza podatki w Polsce, a najwięcej narzekają ci, co kradli i mieli przyzwolenie na to.
"Pudzian" nie oszczędzał też słów pod adresem napastnika, Stefana W. - Nie szukajmy podtekstu politycznego, bo to był po prostu debil i baran. Takie coś jest nie do strawienia. Nie wypowiadam się co należałoby z takim człowiekiem zrobić. Nie ja ustalam prawo - mówił w nagraniu.
Wspominał również o dwudziestu latach kwestowania z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy, a teraz wyjaśnia hejterów. - Oczywiście, że popieram tego człowieka i to co robi. Tyle ile mogę, to pomagam. Potrafiłem pięć/sześć godzin siedzieć i podpisywać plakaty, za które ludzie wrzucali pięć czy dziesięć złotych. W komentarzach czytam, że nic nie robię. Ja nie muszę pokazywać, że coś robię, bo nie mam celu w tym, aby się z tym obnosić. Co poniektórzy robią wszystko na pokaz. Tak naprawdę to g***o robicie. Durnym Facebookiem i Instagramem możecie sobie d**ę utrzeć - odniósł się do krytyków Pudzianowski.
Przed polskim zawodnikiem MMA kolejna walka na gali KSW. Podczas edycji numer 47 zmierzy się ze złotym medalistą w podnoszeniu ciężarów z Pekinu, Szymonem Kołeckim. Za sportowcem już siedem profesjonalnych walk, z których wygrał aż sześć. Przegrał jedynie ostatni pojedynek z Michałem Bobrowskim.