Ekipa Małysza stale pracuje nad nowymi rozwiązaniami technologicznymi i to właśnie jeden z efektów poszukiwań najlepszego stroju dla Orła z Wisły. Tkanina będzie pierwszej klasy. Jest podobna do tej, jakiej używa najlepszy zawodnik poprzedniego sezonu, czterokrotny mistrz olimpijski Simon Ammann (29 l.).
Przeczytaj koniecznie: Skoki narciarskie: Adam Małysz jeszcze szuka formy
- To szwajcarski materiał, nieco inny od używanych przez nas do tej pory - potwierdza trener Hannu Lepistoe (64 l.). - Poza tkaniną nie jest to może wielka nowinka, bo musimy się poruszać w ramach ścisłych przepisów. I chyba najważniejsze: kombinezon jest w ulubionym przez Adama czarnym kolorze - podkreśla Fin, który nie ma większych zastrzeżeń do formy podopiecznego po pięciu pierwszych konkursach. Małysz nie wypadł w nich ani razu poza dziesiątkę, ale w żadnym nie wskoczył też wyżej niż na 5. miejsce.
- Przez kłopoty z kolanem Adam przede wszystkim stracił część okresu przygotowawczego tuż przed sezonem i to uważam za główny problem - komentuje Lepistoe. - To nawet nie chodzi o większy ból, bo go raczej nie odczuwał, tylko o fakt, że nie mógł ćwiczyć tak jak należało. Dlatego przygotowania nie były optymalne i nie osiągnął tyle, ile był w stanie na starcie sezonu - uważa szkoleniowiec dwukrotnego wicemistrza olimpijskiego z Vancouver. - Nie widzę też u niego problemów z prędkością na progu. Zawsze porównuję ją do tej, jaką osiąga Ammann, i Adam był ostatnio nawet nieco szybszy od Szwajcara przy najeździe - przypomina Lepistoe.
Patrz też: Adam Małysz skończył 33 lata
Czy czarny kolor, który tak lubi Małysz, pomoże mu powalczyć dzisiaj o pierwsze podium Pucharu Świata? Lepistoe jest optymistą.
- Adam ma potencjał, żeby znaleźć się w czołowej trójce w Harrachovie, skacze na odpowiednim poziomie. Przydałoby się jednak także trochę szczęścia z warunkami pogodowymi, którego mu zabrakło ostatnio w Lillehammer - podsumowuje trener Małysza.
Nie przegap
Skoki w Harrachovie, sobota 16.00, niedziela 14.00 - TVP 1