Wczoraj tuż po godz. 13 reprezentacja poleciała do Finlandii, gdzie już w sobotę odbędzie się pierwszy konkurs MŚ (na skoczni K-90). Wcześniej skoczkowie wzięli udział w konferencji prasowej w warszawskim salonie Renault, na której podpisano dwuletnią umowę na przekazanie PZN-owi 25 aut.
Przy okazji zawodnicy wypowiedzieli się na temat szans na medale w mistrzostwach. Oczywiście najwięcej spodziewamy się po Kamilu Stochu (30 l.) i Macieju Kocie (26 l.).
- Staram się podchodzić do mistrzostw z uśmiechem - podkreślił Stoch. - Ale na skoczni w Lahti panują tak zmienne warunki, że nie należy się nastawiać na konkretne lokaty. W ubiegłym roku to fińskie miasto nie było dla mnie przyjazne. Nie jest przyjemny bowiem powrót do hotelu po pierwszej serii. W tym roku mam jednak swoje marzenia.
O dobry humor zadbał oczywiście Żyła. Na pytanie prowadzącego, dlaczego jest taki zadumany, wypalił: - Bo będzie zimny kibel, po czym wybuchnął śmiechem i mocno się zaczerwienił. Skoczek z Wisły odniósł się zapewne do mrozów panujących w Finlandii.
Dziś i jutro kadra będzie trenowała na normalnej skoczni w Lahti, w piątek odbędą się kwalifikacje.