- Zbliża się czas zakończenia kariery. Może to nastąpić po olimpiadzie w Korei, więc zamierzam zrobić to z przytupem - powiedziała norweska narciarka dziennikowi "Adresseavisen".
Ma teraz w dorobku sześć złotych medali olimpijskich, trzy srebrne i jeden brązowy. W klasyfikacji multimedalistów zimowych igrzysk zajmuje trzecią lokatę, za swoimi rodakami - biatlonistą Ole Einarem Bjoerndalenem i biegaczem Bjoernem Daehliem. Ten pierwszy, liczący sobie 43 lata ośmiokrotny mistrz olimpijski, także planuje start w Pjongczangu.
Marit rozpoczęła niedawno przygotowania do olimpijskiego sezonu, częściowo indywidualnie, a częściowo wraz z kadrą. Szczególny akcent chce położyć na sprint, który zmuszona była zaniedbać w minionym roku, po urodzeniu dziecka i kontuzjach biodra i miednicy.
- W Pjongczangu trasa sprintu jest trudna i wymagająca, lecz bardzo mi odpowiada, bo daje duże szanse w walce z młodszymi koleżankami. Nie będę szybsza niż podczas MŚ w Falun 2015, ale też nie wolniejsza. Wtedy moja dyspozycja wystarczyła na złoty medal - przypomniała.