Po wygranym w fenomenalnym stylu Turnieju Czterech Skoczni zapewne wszyscy polscy kibice mieli gorące nadzieje na to, że Kamil Stoch udowodni niesamowitą formę w Tauplitz/Bad Mitterndorf i na mamuciej skoczni Kulm odniesie kolejne, piąte z rzędu, zwycięstwo w Pucharze Świata.
Niestety nasz najlepszy zawodnik już od piątkowych treningów na austriackim obiekcie prezentował się przeciętnie, co potwierdziło się w samym konkursie. Po dwóch stosunkowo słabych próbach Polak zajął dopiero dwudzieste pierwsze miejsce i powinien się cieszyć, że ze startu w zawodach zrezygnował wciąż poobijany wicelider klasyfikacji generalnej Richard Freitag, który mógłby na Kulm odrobić nieco punktów do naszego mistrza.
Co gorsza inni z biało-czerwonych nie zaprezentowali się dużo lepiej. Już po pierwszej serii z rywalizacji odpadli Jakub Wolny i Dawid Kubacki, któremu w zawodach PŚ w Bad Mitterndorf nigdy nie udało się awansować do czołowej "30". Najlepszy z Polaków - Stefan Hula - uplasował się na czternastym miejscu, a w drugiej dziesiątce znalazł się jeszcze jedynie Piotr Żyła, który skończył rywalizację na siedemnastej pozycji. To z kolei oznacza, że pierwszy raz od marca 2016 roku żadnemu z naszych zawodników nie udało się wskoczyć do pierwszej "10". To pierwsza taka sytuacja za kadencji Stefana Horngachera.
Jednak mimo słabego występu polskiej kadry zawody na Kulm oglądało się z zapartym tchem. Organizatorzy w drugiej serii pozwolili na dalekie loty, bo nie zdecydowali się na obniżenie belki startowej po kilku lepszych wynikach. Na koniec najlepszy okazał się Andreas Stjernen, dla którego było to pierwsze w karierze zwycięstwo w Pucharze Świata. Zawodu w Bad Mitterndorf wyjątkowo dobrze wspominać będą też dwaj weterani - Simon Amman skończył konkurs na trzecim miejscu i wywalczył podium po blisko trzech latach przerwy (ostatnie - 10 marca 2015 w Kuopio), a Noriaki Kasai był piąty i został najstarszym zawodnikiem w historii, który uplasował się w czołowej "10" zawodów PŚ.
Docenić należy też postawę Norwegów, którzy po raz kolejny potwierdzili, że na mamucich skoczniach prezentują kosmiczny poziom. Poza zwycięzcą Stjernenem w czołowej czwórce znalazło się aż dwóch jego rodaków - drugi był Daniel Andre Tande, a czwarty Robert Johansson. Tym samym podopieczni Alexandra Stoeckla udowodnili, że przed MŚ w lotach w Oberstdorfie oraz przed igrzyskami olimpijskimi w Pjongczangu mają bardzo wysokie aspiracje.
Co ciekawe już po zawodach podjęto decyzje o dyskwalifikacji Jerneja Damjana i Johanna Andre Forfanga, którzy początkowo plasowali się w czołowej dziesiątce. Dzięki temu wszyscy z Polaków poprawili swoje lokaty (Hula z szesnastej na czternastą, Żyła z dziewiętnastej na siedemnastą, Stoch z dwudziestej trzeciej na dwudziestą pierwszą i Kot z dwudziestej piątej na dwudziestą trzecią).
Klasyfikacja końcowa konkursu PŚ w Bad Mitterndorf:
1. Andreas Stjernen
2. Daniel Andre Tande
3. Simon Amman
4. Robert Johansson
5. Noriaki Kasai
6. Peter Prevc
7. Clemens Aigner
8. Anze Semenic
9. Stefan Kraft
10. Markus Eisenbichler
...
14. Stefan Hula
17. Piotr Żyła
21. Kamil Stoch
23. Maciej Kot