Niedzielny konkurs Pucharu Świata w Engelbergu był ostatnim sprawdzianem przed prestiżowym Turniejem Czterech Skoczni. W następny weekend skoczkowie będą mogli nieco odpocząć i dopracować ostatnie szczegóły przed zawodami w Oberstdorfie, który będzie miał miejsce zaraz po świętach. Przed niemiecko-austriackim turniejem w dobrych nastrojach mogą być Polacy.
Podczas niedzielnych zawodów na dalekie skoki trzeba było nieco poczekać. Pracy zawodnikom nie ułatwiał padający deszcz, który wpływał na prędkość na rozbiegu. Mimo że belka startowa ustawiona była wyżej niż w sobotę, to skoczkowie osiągali mniejsze wartości na progu. Nie poradził sobie z tym między innymi Maciej Kot, który wylądował na 120 metrze i nie zakwalifikował się do drugiej serii.
O 4,5 metra dalej poleciał natomiast Stefan Hula, a o 6 metrów Jakub Wolny. Sprawiło to, że Kot był jedynym z Polaków, który nie zdobył awansu. Pozostała trójka biało-czerwonych skakała już w zdecydowanie lepszych warunkach. Wiatr nie wiał w plecy, co przełożyło się na odległości. Dobrze zaprezentował się też triumfator sobotniego konkursu, Karl Geiger. Niemiec osiągnął 137 metrów.
Było to jednak za mało na Dawida Kubackiego, Kamila Stocha i Piotra Żyłę. Wszyscy wymienieni zajęli miejsca od 2 do 4. Osiągnęli odpowiednio 138,5, 138 i 137,5 metra. Wielką radość polskich kibiców zmącił nieco Ryoyu Kobayashi, który wyrównał rekord skoczni próbą na odległość 144 metrów. Mimo lądowania na dwie nogi zdołał wyprzedzić Stocha.
Liczba Polaków w pierwszej dziesiątce po drugiej serii była taka sama. Zmieniła się jednak kolejność. Swój drugi skok zepsuł nieco Stoch, który wylądował siedem metrów bliżej niż w pierwszej próbie. Spowodowało to, że wyprzedził go Żyła. "Wiewiór" również nie poprawił swojego rezultatu, ale jego skok był na tyle dobry, że pozwolił mu zająć drugie miejsce na koniec konkursu.
Stoch uplasował się natomiast tuż za nim. Czwartego miejsca nie zdołał utrzymać Kubacki, ale spadł zaledwie o jedno "oczko". Wyprzedził go Karl Geiger. Bezkonkurencyjny w niedzielę okazał się lider klasyfikacji generalnej, Ryoyu Kobayashi. W drugiej serii poszybował 137 metrów i odniósł kolejne zwycięstwo w tym sezonie.
PŚ w Engelbergu - konkurs niedzielny
Witamy w relacji na żywo z niedzielnego konkursu indywidualnego PŚ w Engelbergu. Początek rywalizacji zaplanowano na godzinę 14:15. Bądźcie z nami!
Dzień dobry! Zapraszamy na relację na żywo z drugiego konkursu indywidualnego Pucharu Świata w Engelbergu!
Niedzielny konkurs w Engelbergu będzie ostatnim momentem na przetestowanie formy przed Turniejem Czterech Skoczni. W przyszły weekend skoczkowie będą mieli wolne, a do rywalizacji wrócą po świętach. Jak na razie Polacy mogą być optymistycznie nastawieni przed tym prestiżowym turniejem.
Niesamowitą dyspozycją bryluje przede wszystkim Piotr Żyła, który jest obecnie wiceliderem klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Wczoraj kolejny raz w tym sezonie stanął na podium. Przegrał jedynie z Karlem Geigerem. Liczymy, że Żyła dziś powtórzy swój rezultat z soboty.
Niedawno skończyły się kwalifikacje do dzisiejszego konkursu. Podobnie, jak i wczoraj, w zawodach zobaczymy komplet Polaków.
Polacy w komplecie awansowali do niedzielnego konkursu w Engelbergu: https://t.co/UbTwUihfwB Początek zawodów o 14:15! #Engelberg #skijumpingfamily pic.twitter.com/Y9lJy0fFeU
— Skijumping.pl (@Skijumpingpl) 16 grudnia 2018
Zaczynamy!
Pogoda w Engelbergu dziś nieco bardziej wiosenna. Pada marznący deszcz i niestety nadal wieje zawodnikom w plecy. Stąd słabe odległości w kwalifikacjach. Na prowadzenie wyszedł Peter Prevc ze skokiem na odległość 128 metrów.
Wysoko nad zeskokiem leciał Mackenzie Boyd-Clowes, ale spadł na punkt K, co nie pozwoli mu objąć prowadzenia. Jest obecnie szósty.
Niestety krótko skoczył Maciej Kot. 120 metrów może nie pozwolić mu na awans do drugiej serii. Obecnie jest dopiero dziesiąty.
Maciek @maciekkot7 120 metrów #skijumpingfamily #skokitvp #Engelberg pic.twitter.com/jHJdgTQQeK
— Tomek Gordon (@GordonST71) 16 grudnia 2018
Severin Freund, podobnie jak i w sobotę, zaprezentował się słabo. Wylądował tam, gdzie i Maciej Kot, a więc na 120 metrze. I jest za Polakiem, na 15. miejscu. W rundzie finałowej go nie zobaczymy.
Mimo tego, że belka startowa jest o kilka pozycji wyżej niż wczoraj, to skoczkowie osiągają gorsze prędkości na progu. Wszystko za sprawą padającego deszczu. A prędkość przekłada się na odległości. Dziś możemy nie zobaczyć tak dalekich skoków. Potwierdza to próba Philippa Aschenwalda. Austriak osiągnął 121,5 metra.
Całkiem solidnie Stefan Hula, biorąc pod uwagę rezultaty poprzedników. Polak skoczył 124,5 metra i przy dużej rekompensacie za wiatr zajmuje szóste miejsce. Spore szanse na drugą serię.
O awans drżeć musi natomiast Michael Hayboeck, który skoczył 119 metrów. Dopiero 14. pozycja Austriaka.
Stefan #Hula 124,5 metra #skokitvp #skijumpingfamily #skijumping #Engelberg pic.twitter.com/UhUWL6Einc
— Tomek Gordon (@GordonST71) 16 grudnia 2018
Dobrze zaprezentował się Naoki Nakamura. 126 metrów Japończyka i czwarte miejsce.
Dobrze, dobrze Jakub Wolny! Nawiązał do swoich dobrych skoków z początku sezonu. Polak osiągnął 126 metrów, co daje mu piąte miejsce i pewny awans do rundy finałowej!
Anze Lanisek skoczył 121,5 metra i jest na 13. miejscu, co oznacza, że w drugiej serii zobaczymy również Hulę.
Halvor Egner Granerud udowadnia, że lubi obiekt w Engelbergu. Norweg skoczył 127,5 metra i jest piąty. Trzech Norwegów w czołowej piątce.
Jakub #Wolny 126 metrów ????? #skijumpingfamily #skijumping #skoki #skokitvp pic.twitter.com/SW8HeznBwr
— Tomek Gordon (@GordonST71) 16 grudnia 2018
Powalczył o odległość Junshiro Kobayashi! I to się opłaciło. Wylądował na 130 metrze, a więc poleciał najdalej. Oczywiście obejmuje prowadzenie.
Andreas Fannemel skoczył tyle samo co Kobayashi, ale jest... ósmy. Wszystko za sprawą dużo lepszych warunków, w których skakał Norweg.
Kolejna zmiana lidera! Markus Eisenbichler osiągnął 135 metrów i zdecydowanie wyprzedził Kobayashiego.
Solidnie prezentuje się w ten weekend Roman Koudelka. Czech skoczył przed chwilą 135 metrów i jest na drugiej pozycji.
Ależ pofrunął Dawid Kubacki! Rewelacyjnie! Aż 138,5 metra Polaka, który obejmuje prowadzenie.
Warunki poprawiły się zdecydowanie. Sześciu ostatnich zawodników przekroczyło granicę 130 metra. Do tych rezultatów nie nawiązał Domen Prevc, który osiągnął 128,5 metra i jest w połowie drugiej dziesiątki.
Dawid Kubacki obejmuje prowadzenie❗??? #skokitvp #tvpsport pic.twitter.com/JvRfi8ogDi
— TVP Sport (@sport_tvppl) 16 grudnia 2018
Niewiele zabrakło, aby poniższy obrazek był nieaktualny. Robert Johansson skoczył 137 metrów i o punkt przegrał z Kubacki.
Awans do drugiej serii jest, ale Andreas Wellinger nie odegra w niej większej roli. 128 metrów niemieckiego zawodnika plasuje go na 18. miejscu.
Kubacki na prowadzeniu również po skoku Jewgienija Klimowa. Były lider klasyfikacji generalnej osiągnął 136 metrów. Daje mu to trzecie miejsce.
Karl Geiger ponownie może zająć dzisiaj wysoką lokatę. Triumfator wczorajszego konkursu skoczył 137 metrów i jest trzeci.
Kamil Stoooooch! Dwóch Polaków na czele! Stoch skoczył 138 metrów, ale w trudniejszych warunkach niż Kubacki i to trzykrotny mistrz olimpijski wychodzi na prowadzenie!
Słabo skoczył natomiast Johann Andre Forfang. Tylko 126,5 metra i może odetchnąć z ulgą, bo jest 21. i będzie w drugiej serii.
Do trzech razy sztuka! Trzech Polaków na trzech pierwszych miejscach! Do Stocha i Kubackiego dołączył Piotr Żyła. Skoczył 137,5 metra i jest drugi!
Ale co tu zrobił Ryoyu Kobayashi?! Japończyk wyrównał rekord skoczni! Klapnął jednak na dwie nogi, co odbiło się na notach. Jednak jest pierwszy! Niebywały jest w tym sezonie Kobayashi!
Ilu Polaków stanie na podium niedzielnego konkursu w Engelbergu? Początek finałowej serii o 15:25! #Engelberg #skijumpingfamily Wyniki po I serii: https://t.co/tKJ5b4wjsG pic.twitter.com/PyXFDuH9i4
— Skijumping.pl (@Skijumpingpl) 16 grudnia 2018
Zaczynamy drugą serię!
Jako drugi zaprezentował się Stefan Hula. Polak skoczył 129 metrów i obejmuje prowadzenie, oby na jak najdłużej.
David Siegel wyprzedził Hulę. Niemiec miał problemy przy lądowaniu ale odległość 133 metrów pozwala mu objąć prowadzenie.
Liderzy zmieniają się teraz często. Obecnie na prowadzeniu jest dwóch Norwegów, a liderem został Johann Andre Forfang, który skoczył 135,5 metra.
Całkiem dobrze zaprezentował się Jakub Wolny w swoim drugim skoku, ale prowadzenia nie obejmie.Polski skoczek osiągnął 131,5 metra i jest czwarty.
Kobayashi to jedyny skoczek w stawce jaki powalczył by z Hannawaldem i Malyszem w najlepszych czasach #skijumpingfamily
— Łukasz (@goracyluki) 16 grudnia 2018
Zadowolony ze swojego skoku jest Halvor Egnar Granerdu. 134 metry skoczył Norweg i spycha z czwartego miejsca Wolnego.
Naoki Nakamura oddał najdłuższy skok w trwającej drugiej serii. 136,5 metra daje mu pierwsze miejsce.
Tyle samo skoczył Marius Lindvik i wyprzedza Nakamurę.
Daleko pofrunął Stefan Kraft! 137 metrów skoczył Austriak i to on obejmuje zdecydowane prowadzenie.
Taką samą odległość co Kraft osiągnął również Antti Aalto i tym samym wyprzedza swojego rywala.
Skoki narciarskie dają mi mocno do zrozumienia, że jako człowiek się starzeje. Pamietam jak chodziłem do podstawówki i z Małyszem skakał #Hideharu #Miyahira, a dzisiaj jest trenerem Japonii i autorem wybornej formy Kobayashiego. #skijumpingfamily #skokitvp #skijumping #Engelberg
— Błażej Zięty (@Espartano1995) 16 grudnia 2018
Jury zdecydowało obniżyć najazd o jedną pozycję przed skokami zawodników z pierwszej dziesiątki.
Skok Romana Koudelki na odległość 135,5 metra pozwala mu wyprzedzić Aalto i teraz to Czech jest nowym liderem.
A o półtora metra dalej poleciał Markus Eisenbichler. Niemiec miał nieco zachwiane lądowanie, ale mimo tego obejmuje prowadzenie.
Dobrą prędkość na progu miał Jewgienij Klimow i przełożyło się to na odległość. 136 metrów Rosjanina i jest za Eisenbichlerem.
Swojego rodaka wyprzedza natomiast Karl Geiger ze skokiem na odległość 135 metrów.
Robert Johansson prawdopodobnie nie utrzyma swojej dobrej pozycji. Norweg skoczył 134 metry i jest na trzecim miejscu. Czas na tercet Polaków!
Ach... zabrakło paru metrów, aby objąć prowadzenie. Dawid Kubacki zadowolony ze swojego skoku na odległość 133,5 metra, ale jest drugi. 0,1 punktu za Geigerem.
Dalekooo Piotr Żyła! Będzie kolejne podium! 135 metrów Polaka i jest pierwszy!
Niestety... Kamil Stoch zdecydowanie bliżej niż w pierwszej serii. Spory wiatr w plecy miał nasz mistrz. Mimo tego będzie na podium! Jest obecnie drugi!
Ryoyu Kobayashi wygrywa konkurs! Japończyk nie miał sobie dzisiaj równych. 137 metrów lidera Pucharu Świata. Ale dla nas najważniejsze jest drugie miejsce Żyły i trzecie Stocha!
To wszystko z naszej strony. Dziękujemy, że byliście z nami i zapraszamy na kolejne relacje na sport.se.pl! Do zobaczenia!