38-letni pięciokrotny uczestnik igrzysk olimpijskich i srebrny medalista z Turynu, mistrz świata z Anterselvy, sześciokrotny mistrz Europy....tytuły zdobyte przez Tomasza Sikorę można by wymieniać jeszcze długo - zaczął zastanawiac się na końcem kariery. Ten sezon był dla niego ciągiem pechowy zdarzeń, najpierw zatrucie w Oestersund, potem zapalenie oskrzeli w Oberhofie, wreszcie załamanie formy wywołane kompletnym zakłóceniem cyklu treningowego.
Sikora był bliski powieszenia karabinka i nart na ścianie i odejścia w stylu Adama Małysza. Cos go jednak powstrzymuje: - Patrzyłem na Adama i zazdrościłem mu. Bo on odchodzi zostawiając miejsce dla Kamila Stocha. Wiadomo, że w ich konkurencji będzie kontynuacja. Ja nastepcy nie ma, choć lata lecą i sił zwolna ubywa. Od wieku juniora byłem jako zawodnik ostro eksploatowany. Ale jeszcze trochę poczekam...