Turniej Czterech Skoczni: Kamil Stoch znów wygrał i wyrównał rekord Hannawalda! [WYNIKI]

2018-01-06 20:22

Kamil Stoch ma na karku niecałe 30 lat, a tyle sukcesów, którymi mógłby obdzielić kilku zawodników. I wciąż mu mało! W sezonie 2017/2018 po raz drugi z rzędu okazał się najlepszy w Turnieju Czterech Skoczni i jakby tego było mało, to triumf ten osiągnął wygrywając wszystkie cztery konkursy, czym wyrównał rekord Svena Hannawalda. W sobotę znów nie miał sobie równych, tym razme w Bischofshofen.

Przed konkursem w Bischofshofen wszyscy polscy kibice skoków narciarskich byli pełni nerwów. Co prawda po trzech etapach Turnieju Czterech Skoczni byli praktycznie pewni, że Kamil Stoch wygrał w klasyfikacji generalnej całego cyklu, ale większość żyła tym, czy 30-latkowi uda się wyrównać niesamowity rekord Svena Hannawalda.

Zanim jednak na belce pojawił się mistrz z Zębu, to musieliśmy kilka razy złapać się za głowy po słabych występach biało-czerwonych na austriackiej skoczni. Katastrofalnie wypadli Jakub Wolny i Maciej Kot, którzy rywalizację w Bischofshofen zakończyli już po pierwszej serii. Podobnie jak Tomasz Pilch, ale jeśli chodzi o naszego utalentowanego 17-latka, to akurat on nie powinien mieć do siebie pretensji.

To co lepsze, przyszło dopiero później. Nieźle wypadł Stefan Hula, ale prawdziwy popis dali Kamil Stoch i Dawid Kubacki. Bo po swoich pierwszych próbach zajmowali dwa pierwsze miejsca w konkursie! Do drugiej serii poza nimi i Hulą udało się też wejść Piotrowi Żyle, który co prawda przegrał swoją rywalizację KO, ale udało mu się zakwalifikować.

W serii finałowej mogliśmy ściskać kciuki nie tylko za Stocha, który walczył o czwarte zwycięstwo, ale też Kubackiego, który znacznie zmniejszył stratę do trzeciego w klasyfikacji generalnej TCS Junshiro Kobayashiego i tracił zaledwie 3,6 pkt do podium w całym cyklu. Niestety nie poprawił swojego wyniku tak, jak zrobili to Hula i Żyła, którzy awansowali o kilka miejsc w drugiej serii. Urodzony w Nowym Targu 27-latek spalił swoją drugą próbę i spadł na dziewiątą pozycję, z kolei skaczący tuż po nim Stoch w stylu godnym największych mistrzów wytrzymał presję. Skoczył 137 metrów i wygrał zawody, a tym samym nie tylko przypieczętował triumf w Bischofshofen, ale też wyrównał rekord Svena Hannawalda wygrywając wszystkie konkursy Turnieju Czterech Skoczni w jednym sezonie. Brawo! Wspaniały wieczór dla polskich skoków narciarskich. Kolejny raz za sprawą Kamila Stocha.

Najnowsze