Radwańska na początku września podpisała umowę z włoską firmą Lotto, produkującą stroje. Wcześniej, przez kilka lat, była jedyną zawodniczką ze światowej czołówki bez takiego kontraktu.
Z umowy z włoską firmą Radwańska ma same korzyści: nie dość, że dostaje pokaźną sumę za samo noszenie strojów, to jeszcze Lotto dopłaca jej za dobre wyniki. Jakby tego było mało, Agnieszka w sukienkach Lotto wygląda naprawdę pięknie.
Patrz też: Gerard Pique zdradził Shakirę. Czy to już koniec ich związku? SONDA
Stroje, w których grała wcześniej Polka, były dobierane od Sasa do Lasa, zakrywać trzeba było na nich logo firm i prezentowały się znacznie gorzej. Wygląda na to, że Isia - która lubi elegancko wyglądać (tata zarzucał jej nawet, że przed wyjściem na kort za dużo czasu poświęca makijażowi i malowaniu paznokci) - zyskała dzięki temu pewność siebie, która pomaga jej wygrywać. Tydzień temu triumfowała w Tokio, teraz zmierza po zwycięstwo w Pekinie.
W dzisiejszym meczu z Aną Ivanović Polka powalczy o 170 tysięcy dolarów premii i 450 punktów rankingowych, które znacznie by ją przybliżyły do awansu do kończącego sezon turnieju Masters (zagra w nim osiem najlepszych zawodniczek sezonu). Serbka to była liderka rankingu, aktualnie notowana na 18. miejscu. W 3. rundzie niespodziewanie łatwo 6:2, 6:1 pokonała trzecią na świecie Wierę Zwonariową (27 l.).