Agnieszka Radwańska szuka formy w Piwnicy pod Baranami

2011-07-15 4:40

Ostatnie miesiące nie są najlepsze dla Agnieszki Radwańskiej (22 l.). Isia najpierw odpadła w 4. rundzie Rolanda Garrosa, a potem odnotowała najgorszy w karierze start na Wimbledonie (2. runda). - Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Ostro trenujemy, żeby więcej takich rozczarowań nie było - mówi jednak "Super Expressowi" Robert Radwański (49 l.), który razem z córką wieczorami chodzi na koncerty do słynnej Piwnicy pod Baranami.

Agnieszka w Paryżu posprzeczała się z ojcem, a na Wimbledon poleciała bez niego (w towarzystwie trenera reprezentacji Tomasza Wiktorowskiego). Efekt był jednak fatalny...

- Decyzję o tym, że Agnieszka pojedzie na Wimbledon beze mnie, podjęliśmy dużo wcześniej, nie dopiero po Rolandzie Garrosie - zapewnia Radwański. - Jesteśmy nie tylko ojcem i córką, ale także zawodowcami. Czasem dajemy upust emocjom, ale nasze relacje są zdrowe - podkreśla.

Świetny klimat

Najlepsza polska tenisistka przed sezonem zapowiadała, że chce awansować do czołowej piątki rankingu. Niestety, po dwóch nieudanych turniejach wielkoszlemowych spadła na 14. pozycję. Tymczasem Roland Garros i Wimbledon wygrały odpowiednio Na Li (29 l.) i Petra Kvitova (21 l.), z którymi Isia przecież już wygrywała.

Patrz też: Wojciech Fibak apeluje o zmiany w teamie Radwańskiej: Tak dalej byc nie może!

Dobrej formy Isia szuka... w Piwnicy pod Baranami, gdzie była ostatnio na kilku koncertach.

- Było świetnie - zapewnia Agnieszka, która była zwłaszcza pod dużym wrażeniem występu Agnieszki Szablewskiej. - Na co dzień słucham nieco innej muzyki, zwłaszcza lubię Beyonce, ale w Piwnicy pod Baranami znakomicie się bawiłam. Bardzo podoba mi się klimat tego miejsca.

Trafić z formą

Agnieszka znalazła trochę czasu na rozrywkę i przyjemności, jednak głównie ciężko trenuje.

- Może i są wakacje, ale nie dla nas. My walczymy bez taryfy ulgowej - podkreśla Robert Radwański. - Codziennie mamy po dwa, a czasem nawet trzy treningi, do tego dochodzą zajęcia ogólnorozwojowe.

Taka harówka ma sprawić, że w serii turniejów w Stanach Zjednoczonych Agnieszka Radwańska będzie błyszczeć. Tak właśnie było rok temu, kiedy Agnieszka dotarła do półfinału w Stanford, zaś w San Diego uległa dopiero w finale Swietłanie Kuzniecowej. Załamanie formy niestety przyszło w najgorszym możliwym momencie: Isia odpadła już w 2. rundzie wielkoszlemowego US Open.

- Teraz chcemy z najwyższą formą trafić właśnie na turniej w Nowym Jorku - nie kryje Radwański.

Amerykańskie plany Radwańskiej

(kolejno: data, miejsce, pula nagród w dolarach, najlepszy wynik Isi)

l 25 lipca - Stanford - 721 tysięcy - półfinał 2010

l 1 sierpnia - Carlsbad - 721 tysięcy - nowy turniej

l 8 sierpnia - Toronto - 2 miliony - 4. runda 2009

l 15 sierpnia - Cincinnati - 2 miliony - 2. runda 2010

l 21 sierpnia - New Haven - 618 tysięcy - 2. runda 2009

l 29 sierpnia - US Open - 10,2 miliona - 4. runda 2007 i 2008

Najnowsze