AO: Williams poza turniejem!

2009-01-22 15:16

To największa sensacja tegorocznego Australian Open. W czwartek z turniejem pożegnała się Venus Williams. U panów większych niespodzianek tego dnia nie było.

Tego że rozstawiona z "szóstką" Venus może przegrać z Carlą Suarez Navarro nie dało się przewidzieć do ostatniej chwili. Williams wygrała pierwszego seta do dwóch, ale w następnych role się odwróciły. Wynik? 2:6, 6:3, 7:5. Hiszpanka po meczu była w szoku. - Nie wiem, co ja zrobiłam... ja... ja po prostu grałam... nie mam pojęcia, co mam powiedzieć - jąkała się wzruszona Suarez Navarro, dla której zwycięstwo z Venus Williams to największy sukces w karierze.

Nie zawiodła siostra Venus - Serena Williams (nr 2.). Po meczu z Giselą Dulko przyznała, że nie zagrała najlepiej, ale i tak udało jej się odnieść dwusetowe zwycięstwo. Jej kolejną rywalką będzie Chinka Peng Shuai.

Swoją zwycięską passę kontynuuje pogromczyni Agnieszki Radwańskiej - Katerina Bondarenko. Ukrainka w dwóch równych setach ograła Lourdes Dominguez Lino z Hiszpanii. Teraz zmierzy się z turniejową "ósemką" - Rosjanką Swietłaną Kuzniecową.

Do drugiej rundy pewnie awansowała Jelena Dementiewa. Rozstawiona z numerem czwartym Rosjanka ograła Czeszkę Ivetę Benesovą 6:4, 6:1. - Przegrałam, ale nie mam na co narzekać. Chciałam po prostu zajść tak daleko, jak będę umiała i cieszyć się z każdego rozegranego meczu - powiedziała pokonana reprezentantka Czech.

W turnieju mężczyzn znowu bez przełomu. Kolejnego rywala rozgromił Rafael Nadal (nr 1.) i swój mecz pewnie wygrał Andy Murray (nr 4.). Awans do trzeciej rundy wywalczył też Jo-Wilfried Tsonga (nr 5.). W jego meczu z Ivanem Ljubiciciem kibice zobaczyli aż 35 asów serwisowych.

- Wygrałem dziś bez żadnych problemów. To chyba dobrze? - pytał z dziecięcą naiwnością Nadal po zwycięstwie nad Roko Karanusiciem. Hiszpański dominator wygrał 6:2, 6:3, 6:2.

Jedynym rozstawionym tenisistą, który odpadł w czwartek z turnieju panów jest Ivo Karlovic (nr 25.). Chorwacki dwumetrowiec zaserwował 25 asów, ale i tak - po pięciosetowej walce - musiał uznać wyższość swojego rodaka Mario Ancicia.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze