JANOWICZ W ĆWIERĆFINALE W HALLE
Lepiej szło mu w Halle. Rozpoczął od wygranej z Urugwajczykiem Pablo Cuevasem, w czwartek pokonał w trzech setach kwalifikanta z Kolumbii, Alejandro Fallę.
W 1/4 finału trafił na idola Japończyków, zeszłorocznego finalistę wielkoszlemowego US Open, Kei'a Nishikoriego. Ten przystępował do pojedynku z Janowiczem po ograniu Dustina Browna, a więc "ofiary" Polaka ze Stuttgartu.
- Wiem, że z Janowiczem czeka mnie trudne spotkanie, bo rywal gra bardzo agresywnie. Mocno uderza z forhendu oraz bekhendu - skomplementował Janowicza Nishikori.
Oczywiście się nie mylił, pierwszy set przebiefgał w oczekiwaniu na przełamanie. Dokonał tego Japończyk i wygrał do czterech.
Najbardziej zacięta była druga partia. Polak prowadził w niej od początku - 4:2, 5:3, ale dał się dogonić rywalowi. Od stanu 5:5 oba gemy padły jego łupem.
Polak, którego rywal często zmuszał do wycieczek pod siatkę, wyraźnie się zmęczył, co było widać po trzeciej partii. Wiele piłek lądowało na siatce, Polak był zdecydowanie wolniejszy. Uległ Nishikoriemu do trzech.