Maria Kirilenko z Karoliną Woźniacką grała niespełna godzinę. 6:0,6:3 i duńska Polka zadowolona schodziła z kortu zwycięska.
Marię Szarapową, śliczna jak z żurnala załatwiła Chinka Kie Zheng 6:3,2:6,6:3. Uznaną za jeszcze piękniejszą od Rosjanek Argentynkę Giselę Dulko jeszcze bardziej surowo potraktowała Agnieszka Radwańska 6:1, 6:0.
Przeczytaj koniecznie: Woźniacka gra śpiewająco
Po tej masakrze piękności turniej na Indian Wells jakoś niewiele stracił na uroku.
Ciekawsze wyniki męskiej części zawodów: Baghdatis - Clement 7:6,6:1, Tsonga - Marosevic 6:1,6:3, Murray - Seppi 6:4,6:4, Almagro - Karlovic 7:5,7:6.
Tenis: Na korcie piękność szkodzi
2010-03-15
14:52
Uznane piękności z kortów Indian Wells wylatują seryjnie. Zostają dobre tenisistki, którym urody też nie brakuje.