– Graliśmy naprawdę dobrze, przegraliśmy nieznacznie – mówi „Frytka”, który przez chińskich kibiców został wzięty za deblistę z RPA Jeffa Coetze!
– Jeszcze ciekawiej miał mój brat Darek, którego pomylili z Rogerem Federerem – śmieje się Mariusz.
Dziś polscy debliści zagrają w Chinach drugi mecz grupowy. Jeśli chcą awansować do półfinału, muszą zwyciężyć. – Przyjechaliśmy tu po to, żeby wygrać cały turniej – mówią zgodnie „Matka” i „Frytka”.