Przegrała tylko Domachowska

Zaskakująco dużo problemów Fyrstenbergowi i Matkowskiemu (w Melbourne rozstawieni z numerem szóstym) sprawili gospodarze: Colin Ebelthite i Samuel Groth. Nasi eksportowi debliści męczyli się przez trzy długie sety, ale w końcu wygrali 5:7, 7:6, 6:4. W drugiej rundzie zmierzą się z australijsko-niemieckim duetem Stephen Huss/Ross Hutchins.

Większych trudności z awansem nie miały za to Jans i Rosolska. Polki prowadziły 6:2, 2-1, kiedy ich rywalki - Tamira Paszek (Austria) i Ipek Senoglu (Turcja) - zdecydowały się poddać spotkanie. Prawdziwy sprawdzian polskie deblistki czeka dopiero teraz. Zagrają przeciwko Chinkom rozstawionym z numerem sześć: Zi Yan i Jie Zheng.

Zwycięstwo odniosły też siostry Radwańskie. Agnieszka z Ulą 6:3, 7:5 wygrały z Amerykanką Jill Craybas i Tamarine Tanasugarn z Tajlandii, a w drugiej rundzie zmierzą się z grającymi z numerem piątym Australijkami: Samanthą Stosur i Rennae Stubbs.

Tyle szczęścia co siostry Radwańskie nie miała Marta Domachowska. Po szybkiej porażce w turnieju singla, warszawianka przegrała także w deblu. Polka grała w parze z Belgijką Yaniną Wickmayer i w meczu przeciwko białorusko-rosyjskiej parze Tatiana Puczek/Anastazja Rodionowa (nr 15.) ugrała tylko dwa gemy. Mecz zakończył się wynikiem 1:6, 1:6, a Domachowska pożegnała się z Australian Open.